6,8 116 tys. ocen
6,8 10 1 116164
4,9 32 krytyków
Warcraft: Początek
powrót do forum filmu Warcraft: Początek

Mam autentyczną uciechę przeglądając opinie o filmie :) Pomińmy kwestie fabularne czy ilość imion i miejscówek znanych z gry - pogadajmy o efektach :)

Ja nie wiem, czy to jest efekt tego, że wyrosło nam już całe pokolenie, które nie zna świata sprzed wynalezienia CGI, czy w kinach do coli dorzucają thiocodinu - ale co i rusz czytam o "przełomowych efektach specjalnych", "świetnym CGI" i tym podobne - nie bójmy się tego słowa - bzdury :)

Mam pytanie do ludzi trzaskających takie opinie. Powiedzcie mi proszę, w czym konkretnie efekty są "przełomowe" w tym filmie?

OK, w Parku Jurajskim CGI było przełomowe bo po raz pierwszy zanimowano nimi żywą istotę. W Dniu Niepodległości chyba po raz pierwszy na taką skalę zastosowano cyfrowe eksplozje i niszczenie sztucznych budynków. Matrix upowszechnił stosowanie kamer 360°. We Władcy Pierścieni zastosowano przełomowy motion capture na Gollumie oraz przełomowe skrypty sztucznej inteligencji kierującej tłumem aby wyrenderować ogromne bitwy. W Avatarze skorzystano z tych wszystkich sztuczek i do tego wygenerowano je w 3D.

Co więc konkretnie takiego przełomowego jest w Warcrafcie? Konkretnego, pytam.


Czekając na odpowiedzi, przedstawię wam swoją opinię o efektach w Warcrafcie: to jeden z najch*jowiej wyglądających filmów tej dekady. Wykorzystanie CGI jest w tym filmie kompletnie z dupy: pchają je nawet tam, gdzie jest zupełnie zbędne. Nawet krasnoludy są zrobione w komputerze!!! Bo, wiecie, Gimli w LOTRze wyglądał TAK NIEREALNIE, że w Warcrafcie postanowiono to "naprawić" i zamiast aktora z brodą mamy szwendające się pomiędzy aktorami animki. Orkowie? Matkobosko, normalnie jakby Shrek zgwałcił dzika po pijaku. Nie ogarniam, to aż tak trudno dziś zmontować aktorowi protezę szczęki? Sztuka makijażu zanikła z końcem lat 90tych?

No i greenscreen. Boże jedyny, ten greenscreen..! Toż nawet w Mrocznym Widmie było więcej prawdziwych scenografii, a już na pewno te zrobione w komputerze wyszły lepiej niż te w Warcrafcie. Najgorsza była chyba scena podczas potyczki w jakimś wąwozie, gdy jakiś mag stał na klifie a za nim rozciągały się rozmazane pola o jakości gorszej niż te widywane w grach. Paskudztwo, fujjj!

Powiem to wprost: ten film wygląda gorzej od Hobbita Bitwy Pięciu Armii, a był to jeden z najpaskudniejszych filmów ostatnich lat. Dość powiedzieć, że stareńki LOTR wypada pod tym względem dużo lepiej, nie widać w nim tak drastycznie że tła wygenerowane są na stacji graficznej. Te paskudne, przejaskrawione kolory, te ohydne postaci które się nie poruszają... Dobrze czytacie, nie poruszają się, one PŁYNĄ. Każdy ruch, nawet głupie potrząśnięcie głową, wykonują z gracją baletnicy. TAK K***A NIE WYGLĄDA NATURALNY RUCH, od razu widać, że gapimy się na coś sztucznego. Nawet jelonka te tępaki zrobiły w CGI, nie chciało im się wypożyczyć zwierzaka z ZOO na jeden dzień na plan zdjęciowy. Może to dlatego, że w swojej scenie jelonek byłby jedyną prawdziwą rzeczą przed kamerą...


Ponawiam więc swe pytanie. Co takiego przełomowego jest w efektach Warcrafta? Konkrety poproszę. Nie że "ogólnie wygląda bardzo ładnie" (nie wygląda), nie że "wcześniej takich nie było" (były), nie że "nie znasz się" (znam się). Poproszę o przykłady - co, gdzie i jak było w tym filmie przełomowe. Podajcie scenę w której graficy przepchnęli jakąś nową technologię, koncept.

Bo, do jasnej cholery, "dobre", "ładne" albo "stanowiące 90% filmu" to jeszcze nie "przełomowe".

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Smiech czytac twoje wypociny :) to jest film wzorowany na grze komputerowej, a nie powiesciach Tolkienowskich. Kolorowej, basniowej, pastelowej i niezwykle komiksowej grze komputerowej.

Chyba daremne bedzie dalsze prowadzenie dyskusji z Toba, bo widocznie wychowany jestes na fantasy rodem z lotr. Wszystko musi byc grane przez aktorow. Krasnoludy najlepiej zeby byly podobne do Gimliego. Orkowie grani przez ludzi ( no przeciez nieistotne ze maja wigladac jak pastelowe postaci z gry). Najlepiej krajobrazy Nowej Zelandii i... mamy kolejny hobbitowski gniot :) Nudny, przedluzany, ale niezwykle "autentyczny" gniot.

To jest basniowe uniwersum, w ktorym wystepuja gadajace pandy, chodzace krowy, swinioludzie i wilkolaki. Tutaj nie trzeba konno podrozowac miedzy miastami, wystarczy "przeleciec sie" na gryfie, a czasem nawet skorzystac z... metra ;)

Dlaczego wiec chcesz sie tam doszukiwac realnosci, prawdziwych aktorow, czy krajobrazow rodem ze sredniowiecznej Europy? Czy bedziesz w stanie zaakceptowac, ze nie wszystkie filmy musza wygladac jak Wladca Pierscieni czy Gra o Tron? W bajkach tez doszukujesz sie realnosci ?
Obraz ten mial przyniesc mnostwo zabawy i radosci. Zadowolenie widzow mowi samo za siebie. Film moim zdaniem spisal sie na medal.

Monarch91

Zgadzam się w stu procentach. Zauważyłam takową zależność: zarówno ja jak i większość moich znajomych, będąc fanami Warcrafta, byliśmy zachwyceni wyglądem orków i krasnoludów w filmie. Kilku moich znajomych, którzy w gry nie grali, twierdzili, że owe postaci były zrobione do bani. Na forum też widzę taką zależność. W Warcraftcie o to przecież chodzi, o tę dość mroczną, ale jednak bajkowość... Przyznaję, że w LOTRze krasnoludy były super, ale już w Hobbicie to była porażka! Przecież większość z nich nie wyglądała nawet jak krasnoludy, tylko jak ludzie - Kili, Fili, czy nawet "główny" Thorin.

ocenił(a) film na 5
Azeroth

Grałem w gry. Moje odczucia odnośnie tego, czy orkowie wyglądali dobrze czy nie, nie mają żadnego znaczenia w kontekście "przełomowości" efektów - twoje zresztą też nie, ponieważ mówisz o jakości a nie innowacyjności. Tak samo nie ma tu znaczenia to, co myślimy o LOTRze czy Hobbicie, bo gusta to gusta. Mi chodzi o konkret: co takiego nowatorskiego zaprezentowano w W:P

Jeśli masz odpowiedź na to, w czym są efekty tego filmu przełomowe to naprawdę chętnie przeczytam.

rozkminator

Spokojnie, ja chciałam się tylko odnieść do kwestii krytyki wyglądu orków i krasnoludów. Jakiejkolwiek przełomowości tego filmu nie będę bronić i sądzę, że nie znajdzie się nikt chętny aby na Twoje pytanie odpowiedzieć, bo ja zwyczajnie opinii, że Warcraft jest "przełomowy" nie słyszałam. Że dobry, że ładnie wygląda, że fajne animacje - owszem, ale że jest przełomowy nie. Żyjemy w wieku tak rozwiniętej technologii, że ciężko jest jeszcze czymś zaskoczyć widza. Mi po prostu podobało się to, że właśnie zachowali tę warcraftowską bajkowość - może to jest coś przełomowego dla niektórych.

ocenił(a) film na 5
Azeroth

A to chyba że, spoko :)

ocenił(a) film na 5
Monarch91

Dobrze, że śmiech, bo to w końcu zdrowie :)

Ja się ciebie pytam: jak się mają moje - domniemane przez ciebie, dodam - gusta, do zadanego przeze mnie pytania?

Jeśli mój gust konieczne cię interesuje to wychowałem się nie na LOTRach a na Willowach i Niekończących Się Opowieściach. Ale nadal - jakie ma to znaczenie w kontekście tego, o co pytam?

Jeśli byłbyś łaskaw zauważyć, to nie jest to tekst o filmie per se. To nie jest recenzja i pytanie o wrażenia - to dopiero się pisze. To jest temat dotyczący tylko jednego aspektu tego filmu: rzekomej przełomowości efektów w tym filmie.

Chcę cię uświadomić, że nie napisałem nigdzie, że film JEST zły czy że CHCIAŁBYM aby wyglądał TAK czy SIAK. Owszem, wolę scenografię zbudowaną na planie a nie w komputerze. Owszem, wolę karła ze sztuczną brodą zamiast krasnoluda w CGI. Owszem, wolę tamto i owamto - ale nie pisałem ani słowa o moich OCZEKIWANIACH wobec wyglądu Warcrafta.

Opisałem jedynie JAK WYGLĄDA film, porównałem jakość tego wyglądu w kilku konkretnych aspektach do innych filmów.

Ale koniec końców - moje pytanie brzmi tak, jak widnieje jak byk u góry strony:

"Powiedzcie mi proszę, w czym konkretnie efekty są "przełomowe" w tym filmie?"

Piszesz, że nie ma ze mną co dyskutować, a nawet nie próbujesz dyskusji nawiązać: jedyne co wynika z twojego posta to potępienie mojego - domniemanego, bo wygląda inaczej niż go sobie wymyśliłeś - gustu i równie wyssana z palca hipoteza że nie da się ze mną rozmawiać.

Nie musisz mi tłumaczyć czym jest Warcraft i jego świat, bo znam go gdzieś tak od 1995 roku.

Zanim zaczniesz wysnuwać wnioski na wyrost, to spróbuj mi może odpowiedzieć na te moje proste pytanie. Co takiego przełomowego jest w Warcraftowych efektach?

No chyba że nie jesteś jednym z tych, co tak uważają, to wtedy faktycznie nie ma o czym dyskutować bo chcę poznać argumenty ludzi o takim poglądzie. O tym, czy film mi się podobał to będzie można rozmawiać w przeznaczonym do tego temacie.

Więc? Jak to jest z tymi efektami? ;)

ocenił(a) film na 1
rozkminator

Wiesz co? Ja chwilę temu dałem sobie spokój z dodawaniem merytorycznych wpisów pod tym filmem... Jak grochem o ścianę.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Tobie się cgi nie podoba, zaś dla mnie jest to najładniejsze cgi w historii. I jak chcesz to roztrzygnąć? Możemy się tu spierać ale to bez sensu. Powiem ci tylko że ten film to nie tylko cgi ale i masa scenografii
http://www.filmweb.pl/film/Warcraft%3A+Pocz%C4%85tek-2016-334999/discussion/Z+pl anu+filmowego+-+efekty+praktyczne,2786075

ocenił(a) film na 5
Gregor4567

Ależ ja nie pytam o gusta. Chodzi mi stricte o słówko "przełomowe" które uważam że do filmu nie pasuje. Nie musisz mnie przekonywać o ładności, wystarczy że wskażesz mi przełomowy efekt, coś, czego nie było wcześniej w filmach.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Według mnie przełomowa jest jakość cgi, wygląda realnie. Nie da się tego zmierzyć ani opisać.

ocenił(a) film na 6
rozkminator

Były przełomowe kolorki podczas użycia czarów, tego jeszcze w historii kinematografii nie było! 10/10 i znak jakość "Epickie łał!"

ocenił(a) film na 5
Anthrax91

Jakie przełomowe kolorki, co, oktarynę pokazali..? Ja widziałem niebiesko-zielone światełka, wiesz, zielony i niebieski to nawet w paczce z kredkami znajdziesz.

ocenił(a) film na 6
rozkminator

Powyższy post miał charakter ironiczny. Nazywanie tego filmu "przełomowym" w jakiejkolwiek kategorii dla mnie brzmi zabawnie.

ocenił(a) film na 5
Anthrax91

Sorry, za dużo napinaczy tu przychodzi, nie poznałem się ;)

rozkminator

Akurat CGI i efekty są w tym filmie genialne co podkreślał już nie jeden krytyk. Nawet Ci , którzy bardzo krytykują film uważają CGI za fantastyczne. Pleciesz bez sensu. Nie da się tego czytać. Dlaczego ten film jest przełomowy? A chociażby dlatego, że jest to najlepszy film jaki kiedykolwiek powstał na podstawie gry komputerowej.Dziękuję. Żegnam.

ocenił(a) film na 5
aron_4

To nie ja plotę bez sensu, tylko ty nie umiesz się wysłowić, a to już nie moja wina. "Dlaczego ten film jest przełomowy? A chociażby dlatego, że jest to najlepszy film jaki kiedykolwiek powstał na podstawie gry komputerowej" - no kurde, panie, nic z tego zdania nie wynika. Po pierwsze mieszasz tematy, bo ja się pytam o przełomowość efektów, a nie filmu, a po drugie - tłumaczenie "masło jest smaczne bo jest maślane" jest z deka bez sensu.

Nie wnikam w to, co piszą o efektach ci, którzy krytykują film, albo inaczej: ich pozytywna opinia nie jest dla mnie argumentem per se. Niech też mi łaskawie odpowiedzą co widzieli przełomowego - jestem pewien, że żaden mi tego nie będzie w stanie wskazać.

rozkminator

Pleciesz i nic z tego nie wynika ;) wlasnie o to chodzi :)

ocenił(a) film na 5
aron_4

Z mojej paplaniny nie ma nic wynikać, zadałem proste pytanie na które nikt jeszcze nie odpowiedział :)

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Ja ci odpowiedziałem

ocenił(a) film na 5
Gregor4567

Odpowiedziałeś "Według mnie przełomowa jest jakość cgi, wygląda realnie. Nie da się tego zmierzyć ani opisać." Więc kolejny raz chodzi o gust a nie o konkret. Ewidentnie nie wygląda realnie, skoro ja i inni się czepiamy, może ewentualnie tobie wydawać się realne. Pytam co jest przełomowego w tej pizzy, a ty mówisz że ci smakuje.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

To że nie można napisać o tym nic konkretnego nie znaczy że nie jest przełomowe. Po prostu to najładniejsze cgi w historii, przełom jeśli chodzi o samą jakość. dotarło?

ocenił(a) film na 5
Gregor4567

To, że nie można napisać nic konkretnego, to właśnie znaczy że nie jest przełomowe, tylko trzyma standardy godne 2016 roku - choć i to jest dyskusyjne.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

jakość cgi jest dużo lepsza niż w innych produkcjach - to przełom

ocenił(a) film na 5
Gregor4567

Jakość CGI jest dyskusyjna i nie chce mi się na ten temat spierać bo takie rozmowy do niczego nie prowadzą.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

JA ci mówiłem że ta dyskusja nie ma sensu, ale nie możesz powiedzieć że nie jest przełomowa, tak jak ja według ciebie nie mogę powiedzieć że jest. Daj sobie spokój, film ci się nie podoba, wypłakałeś się w "recenzji" co tu jeszcze robisz?

ocenił(a) film na 5
Gregor4567

Co tu robię? Zgadnijmy, czekam aż ktoś odpowie na moje pytanie i uświadomi mnie w czym niby grafa w Warcrafcie jest przełomowa..?

Ty sobie może myślisz że ja trolluję, ale pytam na poważnie. Jak ktoś mi wskaże przełomową technologię, to się czegoś nowego dowiem; jak nikt nie wskaże, to oznacza że mam rację i gadki o "przełomie" są bezpodstawne. Jak na razie nikt nie wskazał mi elementu, który byłby czymś nowym w stosunku do innych filmów, jedynie subiektywne odczucia odnośnie wizualiów. I nawet z nich wynika, że nie chodzi tu o "przełom", a co najwyżej o "najwyższą półkę" lub coś w podobie.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Nie masz racji już ci w powyższym komentarzu wyjaśniłem dlaczego

ocenił(a) film na 9
rozkminator

"Nawet krasnoludy są zrobione w komputerze!!! Bo, wiecie, Gimli w LOTRze wyglądał TAK NIEREALNIE, że w Warcrafcie postanowiono to "naprawić" i zamiast aktora z brodą mamy szwendające się pomiędzy aktorami animki. "

Nie o to chodzi, ostojo mądrości. W Warcrafcie zrobioną warcraftowych orków, warcraftowe wysokie elfy, warcraftowe krasnoludy i warcraftową całą resztę. TO NIE JEST EKRANIZACJA TOLKIENA. Powinni ten napis chyba na trailerze umieszczać.

ocenił(a) film na 5
Dentarg

Chyba: "TO NIE JEST FILM" xD tylko animacja z aktorami xD

Wiem że to nie ekranizacja Tolkiena. Jak powiem że w Willow albo w Time Bandits kurduple dobrze wyglądały, to usłyszę że Warcraft to nie Willow..? Wiem że to nie Willow, nie LOTR czy nie Gwiezdne Wojny, ale, na litość Sithis, to jest FILM, zasady tego, co dobrze wygląda na ekranie są takie same.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

I wyglądają dobrze. Krasnoludy dosłownie mignęły na ekranie ale jedyna wada jaką dało się zauważyć, to to, że trochę błyszczą jakby były spocone :D Wiem, dziwnie to zabrzmi ale takie wrażenie odniosłem. Reszta pasuje jak najbardziej, naturalne ruchy, krasnolud przy mierzeniu z broni zmarszczył czoło, zmrużył oczy, rusza palcami jakby od niechcenia. Głos podłożony zgodnie z ruchem ust. Nawet wąs mu się ruszał. Jako całość dobrze współgrał z otoczeniem i żywym aktorem. A to, że nie wygląda jak Gimili czy inny z krasnoludów z filmów o Śródziemiu to dla mnie żaden minus. Stylistyka ze świata Warcrafta została świetnie zaadaptowana na ekranach kin.

O postaciach Orków mogę napisać to samo. Naturalne ruchy, postacie zachowują się bardzo intuicyjnie. Widać niesamowitą dbałość o detale, zmarszczki blizny, najdrobniejszy grymas na ich twarzach. Widać pracę mięśni, unoszenie się klatki piersiowej jak oddychają. Durotanowi nawet włosy na klacie powiewają w niektórych ujęciach. Świetnie oddano ich siłę i gabaryt. Widać to bardzo dobrze w starciach z ludźmi. Nawet jak zatrzymasz wzrok na Orku z trzeciego planu, to nie jest statycznym tłem dla wydarzeń z przodu, ale rusza się, krzyczy (scena Mak'gory). Każdy jest inny. Różnią się wyglądem, zbrojami, tatuażami i to też jest fajne, że nie zaserwowano nam ataku klonów.

Może to nazywać animacją z aktorami, ale efekty w tym filmie stoją na naprawdę wysokim poziomie. Po za oczywiście drobnymi wyjątkami, ale nijak to nie wpływa na odbiór całości ;)

ocenił(a) film na 5
Back to School

Oj, piszesz o tych detalach tak, jakby nie robiono tak CGI w każdym filmie. Te wszystkie detale na poziomie ruchu pojedynczych włosów przy obrocie głowy robi się każdej postaci, czy to orkom w Warcrafcie, czy to małpom w Planecie Małp, czy King Kongowi... żeby nie wspomnieć o tym ohydnym Hobbicie, gdzie też darowano sobie z kostiumami. Animacja szkieletowa połączona z motion capture to też nie nowy pomysł. Nihil novi, panie. Nie jestem fanbojem żadnej z tych marek, moje spojrzenie na jakość CGI jest obiektywne - Warcraft nie wprowadza nic nowego, jedynie bardzo dobrze robi to, co i inni.

Argument o adaptacji stylu Warcrafta jest ciekawy, ale to rozmowa na inną okazję. Bo skoro ktoś tak bardzo chce aby przenosić grę w stopniu 1:1 do kina, to... po co w ogóle prawdziwi aktorzy? Spójniej dla oka byłoby jakby i ludzi zrobili w CGI :P

Nie całkiem ten argument rozumiem, to tak jakby przenosić Mario do kina i zrobić go w CGI. Od tego są cutscenki w grach. No, ale to jak mówię rozmowa na inny temat.

ocenił(a) film na 6
rozkminator

Dzień dobry, jestem fanem Warcrafta.

Nic mi nie wiadomo by w Warcrafcie zastosowano coś rewolucyjnego w kategorii efektów specjalnych. Chyba, że o czymś nie wiem. Jak na moje oko - innowacje na poziomie BB-8 z nowych Gwiezdnych Wojen.

To, że w Warcrafcie całość wygląda świetnie to nie znaczy, że jest rewolucyjna. Opinia fana, dziękuje i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Barmh_d

Bardzo dziękuję!

ocenił(a) film na 6
rozkminator

Nie ma za co. Kwestia zachowania resztek obiektywizmu i znajomości pojęcia "rewolucyjny".

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Ja nigdy nie twierdziłem, że efekty są "rewolucyjne" czy jakieś odkrywcze. Staram się tylko pokazać, że w tym filmie CGI to naprawdę wysoki poziom porównywalny z "Avatarem", czy "Genezą Planety Małp" (choć ten film stoi dla mnie dwie półki niżej jeśli chodzi o efekty niż film Camerona- niekwestionowany król). Ergo. Jak ktoś piszę, że film ma słaby efekty i nie przytoczy żadnego argumentu albo jedną scenę, to warto wytknąć mu, że się myli ;)

Scenę z jelonkiem trwałą dosłownie sekundę i zwierzę było martwe od Drain Soul'a, pewnie dlatego został wykonany w CGI. Piszesz o nienaturalnym kręceniu głową. Błąd. Myślę, że to celowy zabieg żeby oddać masywność tych postaci. Wystarczy spojrzeć na osobę powiedzmy 190cm i 110 kg wagi, Orkowie w filmie mają podobną manierę ruchu jak takie duże osoby. To oczywiście duże uogólnienie, bo nie wszyscy wysocy czy grubi tak robią.

Druga sprawa, w filmie było dużo scen z użyciem tradycyjnych efektów czy scenografii. Po raz chyba 10 już wymieniam. Wszystkie zbroje i bronie ludzi zostały zrobione na potrzeby filmu, bronie Orków też. Całe lokację (Stormwind Keep, ulice Stormwind, kraczmy, zbrojownie, Goldshire, obozy Orków, las Elwynn, wnętrze Kara) też stworzono na potrzeby filmu. Także balans między tym co jest zrobione metodami tradycyjnymi a komputerem jest mniej więcej zachowany. To tak jeszcze odnośnie twojego pierwszego posta.

Oczywiście to wszystko nie świadczy o rewolucyjnych efektach, ale stawianie ich na poziomie "Bitwy Pięciu Armii" jest niepoważne. Teraz sam przyznałeś, że Warcraft "jedynie bardzo dobrze robi to, co inni" i słusznie, zgadzam się. Być może w przyszłym filmie te efekty wejdą na jeszcze wyższy poziom i wtedy będzie można powiedzieć o rewolucji.

Co do zastąpienia żywych aktorów grających ludzi, to przypuszczam, ze nie podjęli się tego z kilku powodów. Znana morda przyciągnie zawsze swoją osobą fanów do kina (Fimmel, Foster, Copper, no i Glenn Close). Łatwiej byłoby wytknąć błędy w CGI na ludziach niż na Orkach. Koszty produkcji pewnie by wzrosły.

Myślę ,że ten film to duży krok, by Hollywood zaczęto się interesować przenoszeniem gier (tak jak napisałeś, w stopniu 1:1) na ekrany kin. Odkryli tą kopalnie inspiracji i ciekawych pomysłów i zaczną nas raczyć co raz większą ilością filmów stricte związanymi z grami. Jeśli "Warcraft" odniesie sukces na tyle by powstała kontynuacja, to będziemy wspominać tą produkcję jako prawdziwy początek i alternatywę dla filmów o superbohaterach.

Dziękuje za rozmowę i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
Back to School

"Piszesz o nienaturalnym kręceniu głową. Błąd. Myślę, że to celowy zabieg żeby oddać masywność tych postaci. Wystarczy spojrzeć na osobę powiedzmy 190cm i 110 kg wagi, Orkowie w filmie mają podobną manierę ruchu jak takie duże osoby.'

Też myślę, że to celowy zabieg, efekt tego, że CGI do postaci humanoidalnych nadaje się słabo. To jest maniera ruchu dużej osoby, owszem - ale w basenie. Weź popatrz na Dwayne'a Johnsona czy Arniego, żaden z nich nie rusza się jak baletnica.

"Wszystkie zbroje i bronie ludzi zostały zrobione na potrzeby filmu, bronie Orków też. Całe lokację (Stormwind Keep, ulice Stormwind, kraczmy, zbrojownie, Goldshire, obozy Orków, las Elwynn, wnętrze Kara) też stworzono na potrzeby filmu."

Co z tego, że porobili modele służące za wzór grafikom, skoro w finalnym produkcie jest... grafika? Tak się robi przy każdym filmie, tyle że obecnie większość tych makiet i modeli służy jedynie temu, by je zeskanować w 3D i wrzucić do komputera. Owszem, jest kilka scen w prawdziwych wnętrzach, ale to jest porównywalne do Mrocznego Widma. Ten las chociażby, brr. Widziałem, jak wyglądał w studiu: metrowej szerokości pas liści usypanych na podłodze i jedno plastikowe drzewo, reszta: greenscreen.

Trochę nie rozumiem tego argumentu o "alternatywie dla superbohaterów". Że co, filmy ućkane CGI i oczojebnymi kolorkami to ma być alternatywa dla ućkanych CGI filmów o oczojebnej kolorystyce..?

Jetem graczem od dobrego ćwierćwiecza, więc też bym chciał, żeby wreszcie ktoś zrobił dobry film na podstawie gry. I to właśnie jako alternatywę dla pustego kina rajtuzowego. Niech filmują gry, które nadają się na filmy! Heavy Rain, Last of Us, Tex Murphy, Larry Laffer, Call of Duty (drugowojenne oczywiście), Mass Effect... A nie kolejne gówno w kolorowym papierku :/

Ale samą uczciwość w przyznaniu nierewolucyjności W:P - doceniam i dziękuję.

ocenił(a) film na 9
rozkminator

Aż tak bardzo w prace grafików nie wnikam. Zakładam, że jak coś (w tym przypadku zbroje ludzi, zbudowane scenografie etc.) nie różni się od zdjęć z planu a tym co widzę w filmie, to nie zostało przerobione. Jakieś filtry i inne bajery pewnie na całość nałożyli, ale nie robili całych struktur komputerowo, skoro jest już to coś w obiektywie takie jak powinno.

Zdjęcia lasu nie znalazłem, mam za to inne na którym słabo widać roślinność:
http://wow.zamimg.com/uploads/screenshots/normal/522004-b-roll-warcraft-movie.jp g
Czy to skanowali a na ekranie mamy wszystko wygenerowane komputerowo, tego nie wiem. Ty też pewnie, no bądźmy ze sobą szczerzy. Na blue screena dowalili tło/drzewa/góry, a resztę wygląda jak to ze zdjęcia tylko z jakimś filtrem żeby całość ładnie współgrała.
Tutaj z kolei widać, że sceny w Blackrock Mountain, to też nie tylko CGI, jakąś makietę skał/wąwozu zrobili na potrzeby filmu:
http://wow.zamimg.com/uploads/screenshots/normal/522010-b-roll-warcraft-movie.jp g

Arnold w latach świetności (gdy zdobywał tytuły Mr. Olympia) miał takie właśnie dosyć płynne i powolne ruchy głowy czy tułowia, wynikające ze zbyt rozbudowanych mięśni mostkowo- obojczykowo- sutkowych, powierzchownych mięśni szyi i innych. Prawdopodobnie na kulturystach były wzorowane ruchy Orków i osobach otyłych (wystarczy się przyjrzeć jaki mają ciężki krok). Teraz możesz mówić, że twórcy mogli zatrudnić tych 30 kulturystów zamiast dawać tyle CGI :P

Dla mnie jest alternatywą. Nie twierdzę, że nie lubię superhero movie, czasami wracam do trylogii Nolana, Batmanów Burtona, "Iron mana", ale dobrego, pełnokrwistego fantasy nigdy za wiele.

Z gier wolałbym BioShocka (całą trylogię!), DeusExa, trzy części Mass Effect wiadomo i pewnie znalazłoby się jeszcze wiele tytułów. Te powyżej mogłyby zatrząść światem filmu gdyby się za nie wzięli ludzie z jajami.

Tu nie ma za co dziękować. Taka jest prawda, a prawdę trzeba zawsze mówić.