PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=846}

Wbrew regułom

The Cider House Rules
1999
7,2 16 tys. ocen
7,2 10 1 15657
7,0 10 krytyków
Wbrew regułom
powrót do forum filmu Wbrew regułom

Czegoś brak

ocenił(a) film na 7

Obejrzałam ponownie w niedzielę, zeby odświeżyć wspomnienia i moje wrażenia się potwierdziły. Sama nie wiem, czego mi w tym filmie brakuje. Jest dobrze zrobiony, ma dobry scenariusz (nie mógł byc inny, skoro pisal go Irving na podstawie swojej powieści), świetny Caine (Maguire tochę mniej mi przypadł do gustu). A jednak coś tu nie gra. W moim odczuciu mimo trudnej tematyki i tragicznych bądź co bądź wydarzeń, jakie są w filmie przedstawione, wszystko w nim wygląda jakoś zbyt "ładnie", obraz jest zbyt wygładzony, tchnie mi jakąś nie przystającą do treści sielankowością. Być może to tylko moje wrażenie, ale tak właśnie go odbieram. Polecam, bo warto "Wbrew regułom" obejrzeć, ale ja spodziewałam się po nim troszkę czegoś innego.

ocenił(a) film na 9
Ixie

Spróbuję coś zasugerować
nie roszcząc sobie prawa do jedynej właściwej opinii. Etap Irvinga w moim życiu skończył się, zanim wyszedł "Regulamin tłoczni win", więc oceniam na podstawie innych książek. O ile znam styl Irvinga to jedną z właściwości jego pisarstwa jest odzwierciedlanie groteskowości ludzkiego losu, odważne zestawianie kontrastów, jakie nim rządzą. Raz prowadzi nas na szczyt szczęścia, by tuż po chwili brutalnie ściągnąć na ziemię. Jego tragikomiczny wymiar uchwycili twórcy takich filmów, jak "Świat wg Garpa", czy "Hotel New Hampshire". Słusznie zauważasz, że we "Wbrew regulom" przedstawiono wygładzoną wizję świata i - pewnie - zarazem tej prozy. Kontrowersyjne kwestie potraktowano zbyt oględnie, szybko przechodząc nad nimi do porządku dziennego (aborcja, molestowanie seksualne córki). Jednak nie zgodzę się z opinią o aktorach - Caine gra na swoim zwykłym, bardzo wysokim poziomie, ale zachwyca mnie Maguire, którego rola jest zaskakująco dojrzała.

ocenił(a) film na 7
killashandra

Maguire
Jeżeli chodzi o Maguire'a- zgadzam się, że dobrze poradził sobie z rolą. Rzeczywiscie zabrzmiało to tak, jakbym sie czepiała jego gry, więc prostuję: przyczepić sie nie mogę. Moja opinia, że "nie przypadł mi do gustu" nie ma związku z jego aktorskimi umiejętnościami. Ma na to wpływ jakieś zupełnie subiektywne odczucie, którego nie potrafię wytłumaczyć.

ocenił(a) film na 9
Ixie

Wiem, co masz na myśli
a może raczej na sercu. Bywa tak, że obiektywnie dobry występ, nie wzbudza we mnie specjalnych emocji. To chyba kwestia sympatii - po prostu są aktorzy, których się lubi i wybacza role poniżej oczekiwań i tacy, których się nie lubi, choć ich role nie budzą zastrzeżeń. To dla mnie zupełnie zrozumiałe.

ocenił(a) film na 7
killashandra

Nic dodać, nic ująć
Nie wyraziłabym tego lepiej. Jak się dobrze zastanowić, jest całkiem sporo takich aktorów, którym nic nie mogę zarzucić, a którzy jakoś mnie nie porywają... Ale nic nie jest przesądzone i nie wykluczam, że i Tobey Maguire kiedyś naprawdę mnie zachwyci i poruszy.

ocenił(a) film na 8
killashandra

Dojrzała, ale czy coś więcej?
Narazie widziałem niewiele filmów z Tobeyem, przytoczę chociaż "Pleasentville", "Don's Plum", "Burzę lodową" czy ostatnio "Spidermana" (napewno jest ich więcej ale jakoś teraz wypadły z głowy :))). Jednak jak dotąd Maguire, w moim odniesieniu, nie wybił sie z ról grzecznych chłopców nadal czekając na swoją role przełomową. Jednak myśle, że to kwestia czasu, gdyż sam repertuar w jakim się pojawia już sam mówi o jego ambicjach i kierunku w jakim ma zmierzać jego kariera aktorska. Tak więc we "Wbrew regułom" powiela swój image jednak dalej robi to dobrze. Pozostaje czekać na przełom.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Morolg

Ocena artystycznego profilu
Maguire'a to - moim zdaniem - zupełnie odrębna sprawa. Ograniczając się do "Wbrew regułom" uważam, że niejeden młody aktor posypałby się przy znakomitym Cainie - Maguire natomiast jest jego godnym partnerem. Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Ixie

Homer - Sielankowiec
Niestety nie przeczytałem książki i nie moge porównać klimatów. Jednak ja inaczej patrze na twoje wątpliwości. Głównym bohaterem jest Homer - mimo, że sierota to jednak niebywały szczęśliwiec, że mógł dorastać w atmosferze rodzinnego ciepła i miłości, którym nie mogą się niekiedy poszczycić "normalne" rodziny. I wydaje mi się, że koncepcją filmu było poznawanie świata oczami Homera. W końcu to razem z nim wybieramy się w podróż jego życia i razem z nim stajemy przed wyzwaniami i problemami cywilizacyjnymi. Dlatego uważam, że tematy poruszane w filmie mają "sielankową" otoczke, bo tak je widzi Homer i w taki czy inny sposób się do nich odnosi (zazwyczaj ze spokojem, opanowaniem i z wpojoną dobrocią... oczywiście z uwagi na serce :))). Możemy się nie zgadzać, ale to już zależy od kazdego z nas. Mnie ta forma całkowicie przypadła do gustu.
P.S. Duzo tu się mówi o autorze powieści będącej pierwowzorem scenariusza. Chciałbym coś wiecej dowiedzieć sie na temat autora i ksiażek jakie można znaleźć w polskich księgarniach ewentualnie bibliotekach... czyżby powieść była po raz kolejny lepsza od wersji filmowej???

ocenił(a) film na 9
Morolg

O Johnie Irvingu...
Ponieważ bardzo lubię świat powieści według Johna Irvinga, który świetnym pisarzem jest, dlatego postanowiłam przyłączyć się do dyskusji.

Ze wszystkich jego książek zostały dotychczas sfilmowane 4 powieści, które zresztą udało mi się przeczytać, czyli w kolejności : 'Świat według Garpa' ( 1982 ) z fantastyczną rolą Robina Williamsa, następnie 'Hotel New Hampshire' ( 1984 ), 'Simon Birch'(1998) na podstawie mojej ulubionej powieści 'Modlitwa za Owena', ( filmu jednak jeszcze nie oglądałam) oraz 'Wbrew Regułom' ( oryg. 'Regulamin Tłoczni Win' ) . Obecnie trwają zdjęcia do filmu 'The door in the floor' na podstawie powieści 'Jednoroczna Wdowa'.

Z wszystkich zekranizowanych powieści Irvinga najbardziej podobały mi się 'Świat według Garpa' oraz 'Hotel New Hampshire', w których moim zdaniem najlepiej uchwycono przedziwny klimat jego książek, w których można odnaleźć różne formy udziwnienia, czarnego humoru oraz charakterystycznej ironii, a także przekonać się, jak napisał w 'Hotelu New Hampshire' że 'życie jest na serio, a sztuka dla frajdy'.

Jeśli chodzi o Twoje pytanie czy powieść jest lepsza od ekranizacji, to moim subiektywnym zdaniem porównanie wypada bardziej na niekorzyść wersjii filmowej, która podobnie zresztą jak wszystkie sfilmowane dotąd powieści, ma jednak swój urok.

ocenił(a) film na 8
cherry

Dziękuje
...za wprowadzenie mnie w świat Johna Irvinga. Od teraz rozpoczynam jego poszukiwania i mam nadzieje, że zaowocują podwójnym sukcesem. Najpierw ze znalezieniem książki (chyba zdecyduje sie na "Świat według Garpa" :))) oraz z pozytywnym odbiorem książki.

ocenił(a) film na 9
Morolg

Irving raz jeszcze
Jeśli chodzi o prozę Irvinga to zdecydowanie polecam Ci moją ulubioną 'Modlitwę za Owena', następnie 'Hotel New Hampshire', 'Regulamin Tłoczni Win' oraz 'Świat Według Garpa'. Wszystkie one zawierają w sobie niepowtarzalny klimat, charakterystyczny element groteski oraz specyficzne 'irvingowskie' ukazanie głównych bohaterów, którzy przeważnie...
Ale o tym dowiesz się po przeczytaniu jego powieści, które mam nadzieję przypadną Ci do gustu.:))) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
cherry

Dzięki x2
No cóż lepiej jest nie wiedzieć zbyt dużo, bo można sobie narobić kłopotów. To odnosi się zarówno do książek jak i filmów. Wasze rekomendacje wystarczająco mnie zainteresowały żeby po nie sięgnąć. Odezwe się po przeczytaniu jednej z nich i wtedy możemy podyskutować wychodząc na szersze tematy. Jeszcze raz dzięki !!

ocenił(a) film na 7
Morolg

John Irving
W Polsce wydane zostały chyba wszystkie powieści Irvinga, w każdym razie te najbardziej znane. A spośród nich najbardziej chyba popularny jest "Świat według Garpa", na podstwie którego powstał film George'a Roy Hilla z Robinem Williamsem i Glenn Close. Napisał też "Hotel New Hampshire" przeniesiony na ekran przez Tony'ego Richardsona. Nie jestem ekspertką od Irvinga, nie wszystko czytałam, ale te książki, które znam, bardzo mi się podobały Zwłaszcza "Świat według Garpa". Przyznam się bez bicia, że nie czytałam "Regulaminu tłoczni win", ale w filmie "Wbrew regułom" zabrakło mi tego specyficznego "irvingowskiego" poczucia humoru, tragikomicznej wizji świata... Ale być może pod tym względem "Regulamin" różni sie od innych książek tego pisarza. Chyba bedę musiała sięgnąć po powieść i sprawdzić.