Nie pojmuję, ilu ten film ma zwolenników. Miłosny badziew dla gimnazjalistek. Nadmuchane problemy przerysowanego żołnierzyka, który sam nie wiedział czego chce. Taka wielka miłość, a do wojaczki to się pchał. Polecam wersje reżyserską, gdzie są ostre akcje w koszarach ;) Amerykański RZYG, melodramat bez dramatu. COKOLWIEK zaczęło się dziać po godzinie.
Klasyczne stwierdzenie niechęci do gimbazy bo to dno. Przez to co napisales juz po dwoch pierwszych zdaniach nie chce czytac się dalej, bo jak widac uważasz, że sztuka nie jest dla wszystkich. Po drugie jeżeli fakt, iz matka Cie porzuciła, a wychowuje Cie chory na autyzm ojciec jest dla Ciebie "nadmuchanym problemem" to szczerze Ci wspolczuje. Aa i najpierw proponuje POCZYTAĆ czym jest honor, a potem oceniać wybor miedzy wojna a miloscia ;)
to co miał rzucić wszystko i być z nią?? bez sensu było by kręcenie takiego filmu Chłopak na początku był w służbie zasadniczej pózniej były ataki na WTC i to szarpnęło nim emocjonalnie stąd może i nie słuszny wybór zostania w Armii dla mnie film inny niż reszta co prawda już na samym końcu byli razem ale musieli przecierpieć wiele
To prawda, w tym filmie nie ma ani jednej rzeczy dla której warto stracić 100 minut życia. Wycierpiałem to z żoną do konca ale mam nadzieje że wiecej już nie trafie na tego typu dzieła. Aktor grający główną rolę to najbardziej szczytwny gość jakiego widziałem w romansidle , zresztą we wszystkich filmach gdzie go przypadkowo widziałem "gra" tak samo...