Film nawet mnie wciągnął na początku. Niestety im dalej tym bardziej załamywał mnie los biednego żołnierzyka.
W skrócie ex-huligan zmienia się na lepsze wstępując do armii.
Nie fart sprawia że na jego drodze staje młoda, sexowna studentka. Gościu traci dla niej głowę. Spędzają razem 2 tygodnie jej ferii. On musi wracać do armii a ona na studia. Jeszcze na odchodne laska uświadamia mu że jego ojciec jest chory. Przysięgają sobie zobaczyć się na następne wolne i że będą do siebie pisać. Miłość kwitnie listownie. W końcu się spotykają, pukają poznają rodziców itp. w tle ciągle kręci się starszy gościu którego żona puściła i zostawiła z autystycznym dzieckiem. Znowu wyjeżdżają , młoda pisze jak to z jego ojcem się skumplowala itp. 0kazuje się że jest WTC i armia US leci do Awganistanu. Bohater ma dylemat czy wystawic swoją załogę i wrócić do młódki czy jednak przedłużyć kontrakt i wspomóc w walce z terroryzmem. Zwycięża patriotyzm. Listy, listy, listy po czym 2-3 miechy bez listu. Aż tu nagle bach i list w skrócie. Długo nie wracasz mi się już czekac nie chce, także nara. Ps. Na dniach wychodzę za mąż frajerze.
Załamany Martines bezmyślnie ściąga na kumpla ogień przeciwnika i sam ledwo uchodzi z życiem. Po szpitalu postanawia nie wracać. Mimo że kontrakt się skończył. Zostaje w armii na stałe. Okazuje się przez to że został w armii nikt nie pilnował jego ojca bo młoda już miała go gdzieś. Stary ma udar i umiera w szpitalu. Na pogrzebie był tylko syn, nawet młoda nie przyszła.
Niewiadomo po co gościu jedzie do młodej po pogrzebie. Dowiaduje się że wyszła za mąż za leszcza z autystycznym synkiem co żonę zgubił i że sam zaraz umrze. Chyba że wykupią super leki. No i co z tego ze maja wielki dworek, kupę metrów działki i stadninie koni. Nie stać ich na leki i organizują zbiorki. Na co nasz bohater sprzedaje wszystkie swoje cenne rzeczy( mega drogie numizmaty po ojcu) i daje im kase na leczenie. Gdzie tu sens i logika ?
Laska po 1) zdradziła go i rzuciła przez list :p
2) przez nią został ranny i umarł mu ojciec
3) wyżebrała od niego kasę mimo że swój majątek mogła sprzedać.
Samo życie ....