A ja daję głowę, że ten komentator to pracownik agencji wynajętej przez Pazurę do reklamowania swojego pseudo filmu. Niestety pełno takich na forach. Wprowadzają ludzi w błąd, żeby kilku cwaniaków zarobiło na swoim gniocie. Ludzie uważajcie na takie komentarze, one są opłacane! Łatwo je wychwycić, bazują na kilku schematach, typu: śmiała się cała sala, cudze chwalicie swojego nie znacie, moi znajomi się też świetnie bawili, używanie słów "hasełka wymiatają". Prawo chyba powinno zabraniać finansowania takich "filmów". Ciekawe czy pan Pazura chciałby żeby jego dzieci zobaczyły to "dzieło" i powtarzały kultowe hasełka w nim zawarte.
Ogólnie obraza dla widza, jak prawie każdy polski film od około 20 lat.

Zgadzam się z Joppa. A marcinkocha to albo alter ego Czarka Pazury, który wmówić nam chce, że film stanie się częścią popkultury, kontynuując "duchowe dziedzictwo" filmów Lubaszenki, gdzie "hasełka" faktycznie potrafiły zapaść w pamięć, albo marcinkocha to zwykły ćwierć mózg, którego bawić potrafi byle niewyszukana szmira. Nie wiem w takim przypadku czy współczuć, czy zazdrościć. W każdym bądź razie jeżeli macie już wydać 20zł, lepiej oddajcie je bezdomnym bądź żulom. Niech oni mają przynajmniej z tego przyjemność i rozrywkę.

.