Kolejny polski film o niczym. Pan Czarek chciał sobie zrobić film, no i zrobił. I wyszło jak wyszło. Niestety dopóki będzie zapotrzebowanie na tego typu "megaprodukcje" będą je kręcić. Możecie mówić co chcecie ale spójrzcie obiektywnie, ten film to gów....o, daleko mu nawet do Kilera.
Z polskim biznesem filmowym jest tak jak z pzpnem, taki Krecina zabetonowal sie na swoim stolku i nikt go nie ruszy mimo tego ze nasza reprezentacja jest na 70 miejscu ^^ . Pazury , lindy i cala reszta tych starych chuji nie moga sobie pozwolic na wpuszczenie ludzi potrafiacych zrobic cos naprawde na poziomie bo bylo by po nich a zapotrzebowanie na polskie filmy zawsze bedzie nawet na te gowniane tak jak i na pilke nożną, stadiony pełne mimo żenujacej gry .