robić kolejną mierną podróbę głupkowatych filmów zza oceanu?Nie wiem.Pan Pazura nadal trzyma swój "fasonik" i cienkimi żartami zapewne rozśmiesz niewybredną część publiczności,mnie jednak ten filmik zadziwił.Pan Cezary komputerowo zwalnia co chwila obraz,zasypuje nas ujęciami obutych stóp wyłaniających się majestatycznie z przeróżnych "wypasionych bryk"(jak dla mnie o 20 razy za dużo),nazwy sponsorów kłują po oczach co 5 minut,a w tym wszystkim gotują się szlachetne profile głównych bohaterów.Zakończył bym tu jakimś błyskotliwym cytatem z "Weekendu" ale z tego steku beznadziejnych wulgaryzmów nic nie zapamiętałem.Daję 2/10 za scenę z Chemikiem(choć kabaretu nie lubię)bo mnie troszkę rozśmieszyła.