Świetna obsada, niezła muzyka, sporo zabawnej nieporadności oraz solidna dawka dobrego humoru. Krwi i nieodpartego uroku lat 80-tych również nie brakuje. Trzeba tylko przymknąć na wszystko oko (jak Nero w ostatniej scenie filmu).
Zachi Noy powinien zrobić o wiele większą karierę. Taki potencjał...rozpie*dolony.