pod koniec filmu, jak myślicie? bo ja nie mam pojęcia. Ksiądz zamieszany w oszustwo z audi niby jechał w samochodzie gangsterów w strone Wojnara domu.
Nie. To napewno nie. Przecież oni odjechali, a sam Wojnar usłyszał wtedy jakieś dźwięki w szklarni, poszedł to sprawdzić i dostał czymś w głowe.
Możliwe że był kto ktoś z bliskich Wojnara, ponieważ pies nie zareagował a sam Wiesiek po przebudzeniu z urazu opieprzył psa że "nie upilnował domu".
A może córka z tym chłopakiem, no bo ot tak sobie wsiedli do pociągu rano, a jakieś pieniądze musieli mieć.. no i to jego córka, więc o tej skrytce może wiedziała.
wątpie, ponieważ po przebudzeniu wojnara (jak był już świt) była scena jak córka niszczy samochód swojego męża, a dopiero poźniej ten chłopak znalazł ją zapłakaną więc zaplanowali ucieczke po tym fakcie. Dodatkowo dla tego chłopaka nie były ważne pieniądze, tylko Kasia Wojnar, dowód na to pokazuje scena gdzie przekazuje zgubione przez akwizytowa 10,000 tys, a następnie wraca do przerwanego tańca z Kasią.
Notariusz albo Mundek, choć nie mam pojęcia jak mogliby to zrobić, ale jest scena na której obaj przytulają się i mówią sobie 'zrobimy to' jakby zawierali umowę. Myślę, że mówią o kradzieży, każdy z nich zresztą ma za co mścić się na Wiesiu. Ale jak już pisałeś Mundek z Eluśką odjeżdżają chwilkę przed kradzieżą a w poprzedniej scenie notariusz śpiewa rotę w remizie.
Kurcze, trzeba by najlepiej Smarzowskiego zapytać, bo sami tego nie rozstrzygniemy:)
No to mógł być każdy, może nawet Wilczak z ekipą się zaczaił :D , dziwne, że nikt nie bierze pod uwagę tego jego kumpla gliniarza i tych dwóch przydupasów. Wszystko możliwe :)
Też stawiam na bandytów. Obserwowali, zaczaili się i buch go w łeb. Widzieli przecież, że Wojnar co jakiś czas jeździ do domu po nową transzę gotówki. Jak już był narąbany, łatwiej było go okraść.
Osobiście biorąc pod uwagę pewne fakty można wskazać palcem na złodzieja banknotów bezproblemowo. Mój skierowany został w stronę Policjantów/Policjanta. Co wpływa na tę decyzję?
- Jeden z Policjantów odwozi Wojnara do domu po forsę. Nie pojawia się on w szklarni właściciela domu ale widzi prawdopodobnie widzi że ten zamiast skierować się ku domowi leci do szklarni po forsę. Wtedy już wie gdzie kasa lezy
- Przed tym koledzy policjanci rzucają co najmniej dwa razy tekst w stylu: ,,Jedź do banku", ,, I jak, kolejka przy kasie była"? Tylko oni świadomie wysyłają go po kasę wiedząc że nie ma jej przy sobie i wiedząc jednocześnie, że ma jej sporo
But w tej całej sytuacji ma pewnie też znaczenie, ale nie potrafię skonfrontować jego istnienia z resztą fabularną.
Ja myślę, że to był ten Edek z Policji, co tak mu przygadywał o kolejkach w banku jak przebijali numery silnika.
Poza tym taki wiejski ksiądz często bywa w domu mieszczan. Więc pies z pewnością go znał.
Moim zdaniem pieniądze ukradł Janusz (pan młody). Po pierwsze pies go znał to nie szczekał. Po drugie w scenie, gdy Kaśka rozwala mu auto nie ma prawego buta. Po trzecie w scenie, w której Wiesiek wraca z domu, niosąc but, Janusz wyraźnie się uśmiecha. Powody miał.
Brak buta to nie dowód bo to taka zabawa weselna jest i tam wszyscy butów nie mieli dwóch na swoich nogach :D
Janusz się uśmiecha ze swojej beznadziei.
Pies na nikogo nie szczeka, na Mundka też nie szczekał.
Oglądałem ten film przed chwilą z myślą o tym, kto okradł Wojnara. Prawda jest taka, że tak na dobrą sprawę Wojnar miał na pieńku ze wszystkimi. Każdy mógł mu to zrobić. Nawet żona czy Mundek, którzy gdzieś w tamtej chwili odjeżdżali samochodem.
Początkowo moje podejrzenie spadło na Edka, ale teraz jestem bardziej przekonany, że to zrobił ksiądz. Był bardzo pazerny na kasę. Wziął 1500 zł za niby szwagra. Poza tym to on pośredniczył w załatwianiu auta, które okazało się felerne i sprowadziło na Wojnara wiele problemów. Ale najbardziej przekonującym dowodem na to, że Wojnara okradł pleban jest scena kiedy Wiesiek idzie w deszczu do domu i w tym samym kierunku pomyka sobie ksiądz ciemnym audi, a na dodatek kurzy papierosa. Interesujące jest też to, po co niby reżyser tego księdza w tym momencie chciał pokazać ? Bo chyba nie od tak sobie. Zwłaszcza, że od blisko połowy filmu o księdzu na Weselu nie było słychać. Coś tam do kamery powiedział o miłości i tyle. Nie było go z dobre 30 minut. Na 100 % zrobił to pleban.
"Wojnara okradł pleban jest scena kiedy Wiesiek idzie w deszczu do domu i w tym samym kierunku pomyka sobie ksiądz ciemnym audi, a na dodatek kurzy papierosa." Niemożliwe, przeciez ksiezulek wracał od strony domu wojnara a ten szedł do siebie, dopiero po awanturze z zona jak pojechała z mundkiem dostał czymś w głowę a później obudził się z pustą skrytką.
w pierwszym poście w moim temacie napisałem ze w jego strone a tutaj inaczej, coś się dzieje z moją pamięcią...
A może Audi miało być dla księdza
Bo jest scena gdzie
Ksiądz wsiada do Audi
Dopasowując sobie dobrą pozycję
Za kierownicą
A później mówi
Istne cacko.
to nie był ksiądz ,nikt nie jedzie na włam z wielkimi fanfarami ,swoim samochodem ,tylko myka na piechotę bocznymi uliczkami żeby go nikt nie zauważył.Moim zdaniem to był policjant,tylko dlaczego pies nie szczekał ,powinien, nawet jakby znał Edka policjanta,
...a nikt nie zwrócił uwagi na to, że jak Wiesiek szedł na chatę to od strony chaty jechał ksiądz Adam paląc papierosa w Audi, którym przyjechały oprychy od "szwagra" ?... ciemne Audi WZZ410D - to samo, którym Wilczak odjeżdża z aktem notarialnym na grunty ;P
Moim zdaniem Smarzowski specjalnie zastosował taki zabieg, aby widz sam mógł wybrać.
Pierwsza opcja: para młoda - aby ukazać że wygrywa prawdziwa miłość bla bla itp.
Druga opcja: policjanci- aby ukazać złodziejstwo, korupcje, złe nawyki policji.
Trzecia opcja: Sam Wojnar- aby ukazać jak łatwo pieniądz przychodzi i odchodzi
w sumie opcja księdza jest dla mnie trochę nielogiczna
Deba tylko, że ksiądz najbardziej jest umoczony. Jedzie tym samym samochodem w scenie z deszczem co odjechał kupel "szwagra". Jeśli jechał w przeciwna stronę to mógł zostawić ich u Wieśka. Gościu z Wałbrzycha (szwagier) nie ma rodziny(wiemy to bo policjant to sprawdził), co potwierdza dwuznaczność księdza..
Co do buta Pana Młodego to w scenie niszczenia samochodu widać, że ma oba. A jest to scena już po kradzieży. Pytanie o sens zostawiania buta w pustej szkatułce i mnie wydaje się to świadomym działaniem. To oznacza, że złodziej chciał dać do zrozumienia Wiesławowi coś( to że każdy może być złodziejem). Złodziej wiedział, że na końcu wesela będą wszyscy Panowie bez jednego buta i tu można nawet zasugerować nawet zespół grający i wodzireja. No bo kto inny niż wodzirej wesela mógł zarządzić zdjęcie jednego buta przez uczestników wesela i to w momencie gdy dla Wiesława miało to znaczenie.
To jest niedpowiedziane, każdy może sobie sam wybrać, w zależności w czyją stronę kierują się podejrzenia.
Smarzowski to mistrz, daje nam powody, aby podejrzewać prawie wszystkie postacie, które się pojawiały.
kto? oczywiście - Chochoł (nawiasem mówiąc zaatakował Wojnara siekierą, tępą jej stroną - to w odpowiedzi na wątek poszukiwaczy siekiery):)
Mi się zdaję, że to jednak mafia a ksiądz im pomagał. Domyślam się, że pleban po prostu poprowadził ich swoim samochodem pod dom Wojnara bo bandyci nie wiedzieli gdzie mieszka Wiesiek. Wtedy jak Wojnar szedł do domu w deszczu to ksiądz swoim Audi wracał wyluzowany od posesji Wojnarów a bandyci tylko czekali, żeby wszedł do szklarni po pieniądze. Wychodzi więc na to, że ksiądz znał skrytkę z pieniędzmi.
A nikt nie wpadł na to, że reżyserowi chodziło o podkreślenie, poprzez to, że każdy po weselu nie miał buta, że mógł to zrobić właśnie każdy, czyli to co przewija się przez cały film- wszystkim zależy tylko na kasie.
Ludzie za często przy takich wątkach w filmie zaczynają się bawić w Scooby Doo, gubiąc przy tym sens całego zabiegu.
Nie wiem czy ktoś czytał Wesele Wyspiańskiego. Tam pada złoty cytat: "Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur". Interpretację cytatu zostawiam wam, www.google.pl. Akcja z butem jest symbolem, nawiązaniem do dzieła Stanisława, kiedy to pijaństwo, pazerność, obłuda, korupcja rzucają bohatera na dno. Z majętnego człowieka do zera. Samo to, że wszyscy tutaj próbują zrozumieć kto przechytrzył Wojnara i ukradł PINIONDZE ze szklarni, świadczy o tym, że Smarzowski osiągnął cel. Sam zapewne nie umiałby odpowiedzieć na to pytanie, więc pozostawił furtkę, aby każdy kolejny seans powodował w nas nowe przemyślenia, a wraz z tym nowe końcowe wnioski. Tak bym to widział.
Na pewno pleban, mówił że niby nie zna się z gangsterem Wilczakiem, a w tej scenie jedzie jego autem i nie zauważył załatwiającego się Wojnara na poboczu.
Myślę, że na pewno nie żona z Mundkiem bo odjechali dosłownie sekundę przed tym, jak ktoś zaczął robić hałas w szklarni, i nie córka z kamerzystą, bo byli honorowi, a policjanci to podwładni Edka, i bardzo pomagali Wieśkowi, przecież jakby się dowiedział, że to oni, to mógłby puścić farbę w sprawie majstrowania przy Audi, i byliby skończeni, za dużo mieli do stracenia, to samo tyczy się notariusza, który pomagał przy przekręcie z aktem darowizny. Sądzę, że to ksiądz mógł podrzucić gangsterów do szklarni, i odjechać gdzie indziej, żeby odsunąć podejrzenia od siebie, albo Janusz, który nie ma jednego buta, a przecież miał jechać szukać Kaśki, możliwe, że pojechał do szklarni, zaczaił się i wykonał robotę, pies nie szczekał, bo go znał, lub ktokolwiek inny z weselników, kto dobrze znał się z Wojnarem, i nie ma buta w finałowej scenie, mógł ukradkiem się wymknąć z wesela, pies go znał, więc nie zareagował, widział, że Wiesiek co chwilę lata do domu po gotówkę, odnalazł skrytkę i mission accomplished. Któraś z tych trzech opcji wchodzi w grę.
Według mnie pieniądze ukradł ksiądz z bandziorami (lub ze szwagrem). Po pierwsze, zarówno bandziory wyjechali z wesela tym samym samochodem, którym pod koniec filmu kręcił się ksiądz pod domem Wojnara. Na jego posesję musiała wejść osoba znana psu, bo ten nie obronił dobytku. I najważniejsze. Policjant pomógł Wojnarowi namierzyć rzekomego bandziora. Jak się okazuje, pan Madecki od pół roku jest warzywem po wypadku. Nazwisko Pana Madeckiego nie mógł znać Wojnar inaczej, niż z dokumentów na samochód. Więc jest oczywistym, że zrobił to ksiądz z pomocą. Pozostaje jedynie pytanie. Czy szwagrem był pan Madecki, czy była to jedynie postać wymyślona na potrzebę danych do umowy, a samym szwagrem był pan, któremu "nie wychodził relaks" :)