Moim zdaniem Smarzowski tym razem postawił na tak oczywiste porównania nie bez przyczyny. Chociażby te kazania księdza z przeszłości a dziś. Może stwierdził, że nasze społeczeństwo jest tak głupie (chciazby patrząc na wyniki wyborów), że warto pójść na kompromis w sztuce przekazu. Do tego doszło... nie widzę w tym nic złego.