wbrew intencjom osób oceniających ten film jako zły i odradzających innym jego oglądanie, treść i forma większości ich komentarzy, wpisów i wątków udowadnia, że obraz Polaków przedstawiony przez Smarzowskiego jest prawdziwy :(
Ma Pani rację, Polacy zabijali Żydów i to w sposób zaplanowany i z premedytacją, część niestety żydowskich szmalcowników uniknęła kary i wycofała się wraz z gestapo, niektórych udało się jednak dorwać.
Najskuteczniejsi żydowscy szmalcownicy, którzy uniknęli kary Polskiego Państwa Podziemnego:
- Julian Appel
- Adam Żurawin
- Salo Weininger
- Ignacy Taubman
- Jakub Schindler
- Jana Zaborowski
- Marta Puretz
- Mariana Rotkopfa
- Maurycego Diamanda
Niektórych udawało się dorwać:
Skosowski - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
prof.Sterling - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
Peschel - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
Gutter - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
Leitgeber - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
Markowicz - szmalcownik...zlikwidowany przez AK.
Wszyscy byli obywatelami polskimi żydowskiego pochodzenia.
Najskuteczniejsi szmalcownicy mieli ochronę gestapo.
Źródło: https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=6651
Paradoks Wesela polega na tym że to po prostu słaby film, typowe g*wno z salonów za nasze pieniądze o którym każdy zapomni dwa miesiące po premierze jak "Dziś w Lesie nikt nie zaśnie" i inne słabiaki tego poziomu.
Smarzowski pokazuje to co zawsze - Polacy piją i mordują wszytko co oddycha, a w przerwach chodzą na mszę. Ok, już wszyscy wiemy że Wojtuś ma kompleksy, ten film nic nowego nie pokazał. Jeżeli oglądałeś jeden film Smarzowksiego to widziałeś je wszyskie.
No i oczywiście klasyczny "argument" salonu, czyli wysryw typu "Jeżeli ci sie nie podoba ten film to Smarzowki miał rację i jestetś takim polakiem". Może ten film jednak opisuje ameby takie jak ty, które nie potrafią przyznać że Smarzowki się wyczerpał i zaczyna kręcić słabiznę.
No wreszcie jakiś komentarz, który odnosi się do filmu! Naprawdę, poza wyrażeniem w samej końcówce, Pani/Pana niezbyt pochlebnej opinii na mój temat z jednoczesną próbą przejścia na "ty", prawie się udało być na jako takim poziomie. Co zaś do samej treści: motyw mordowania przez Polaków, poza "Domem zlym" gdzie ofiarą Polaka jest drugi Polak i może poza jednym motywem w "Drogówce" nie pojawiał się wcześniej u Smarzowskiego. Więc ani nie oglądamy tego co zawsze, ani nie jest w filmie zabijane wszystko co oddycha. Ofiary są bardzo konkretne: prawie wszyscy Żydzi z miasteczka. Sprawcy też: co poniektórzy ich polscy sąsiedzi. A obraz Polaków u Wojtka także dlatego jest prawdziwy, że Polacy są i tacy jak Pan/Pani i tacy jak ja.
No w końcu Pan to z siebie wyrzucił, że jest to film o takich ludziach jak Pan. Na szczęście tacy ludzie jak Pan to margines i mam nadzieję, że tak zawsze będzie.
Z Pana ust to komplement. Dziękuję.
Na zdjęciu żydowskie Dzieci wyselekcjonowane przez Chaima Rumkowskiego i Szlomo Hercberga szefa "Jüdischer Ordnungsdienst"
https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=42952
Baruch Goldstein, Chaim A.Kaplan, Klara Mirska o policji żydowskiej
https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=41565
7 VI 1943r. "Litzmannstädter Zeitung" donosi,że : "Dwaj żydowscy kupcy Czerniak Samson Juliewicz i Chaim Mejer-otrzymali ...
https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=36201
.... tego jest tysiące. Smarzowski zrobił Żydom potworne świństwo, bo teraz ludzie zaczną grzebać i szukać odpowiedzi na pytania, jak było naprawdę.
Zatem wpisujesz się w kanon Polaka przedstawionego w tym filmie...Ten jakże prawdziwy obraz zdemoralizowanego bandyty i łotra jakim jest Polak.
Poza, nieuzasadnionymi w żaden sposób, inwektywami w moim kierunku, Pani/Pana wpis zawiera mały acz istotny błąd logiczny: to, że tacy Polacy jak ukazano to w filmie istnieją naprawdę (co widać też po innych obraźliwych wpisach na forum "Wesela", nie tylko tym, na który właśnie odpowiadam), nie oznacza, że WSZYSCY Polacy są tacy. Mam nadzieję, że pomogłem zrozumieć mój punkt widzenia.
Ale jakimi inwektywami? Skoro ktoś wypowiada się pejoratywnie w temacie narodu Polskiego, to albo się identyfikuje z tymże narodem biorąc tym samym na siebie bagaż jego cech, albo po prostu nie jest Polakiem...W Twoim przypadku raczej to drugie, skoro nawet masz problem z ustaleniem rodzaju słowa "Bokciu", pisząc Pani/Pana.
Jak to jakie ? Zostałem przecież na dzień dobry porównany do "zdemoralizowanego bandyty i łotra" , że zacytuję Pani/Pana tekst. I to tylko dlatego że jestem Polakiem! A moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak cechy narodowe, a identyfikacja z określonym narodem nie oznacza, że sami reprezentujemy wszystkie najgorsze cechy tych czy innych jego przedstawicieli. Polacy to nie jest jakaś jednolita masa, a niezwykle zróżnicowany i podzielony pod niejednym względem naród. Poza tym, dlaczegóż to będąc Polakami nie możemy wyrażać krytycznych opinii o innych Polakach? Przecież zarówno Pani/Pan, ja, jak i inni robią to na co dzień, w rożnej formie. Co zaś do użytej przeze mnie formy grzecznościowej - nick "Bokciu" nie jest ani męskim ani damskim imieniem, a czasowniki, których Pani/Pan używa w swoich wpisach nie mają formy osobowej. Poza tym , nie pisze Pani/Pan o sobie tylko o mnie, a to wszystko utrudnia mi identyfikację Pani/Pana rodzaju. Czy jeszcze w czymś mogę pomóc czy mogę już liczyć na zostawienie mnie w spokoju i na dyskusję o "Weselu" ?
Ten Bokciu, a nie ta Bokciu lub to Bokciu . W sumie chyba proste?
I wypraszam sobie, ja nie krytykuję rodaków jak naród, a ewentualnie jako poszczególne jednostki. Zaś tutaj w komentarzu padło słowo "Polacy", czyli można uznać to za pewne generalizowanie. No chyba, że chodzi o rządzących - ale w końcu to nie Polacy, zatem możemy ich pominąć.
Obrzygał to raz, a motyw palenia żydów w stodole przez Polaków - to dwa. I oczywiście nie omieszkał wspomnieć o Jadwabnem, wkładając w usta Polaka tekst typu "Kamień się nie pali, stodoła musi być drewniana".
Najgorzej, że co niektórzy niezbyt lotni Polacy np. Sentence łykają te bzdury jak pelikany.
Nadal nie tracę nadziei, że w końcu mi Pan wyjawi tę skrywaną od kilku postów tajemnicę - czego takiego Pana zdaniem nie wiem. Nawet mam jeszcze wiarę w to, że w końcu porzuci Pan te daremne próby dyskredytacji mnie i przypisywania mi cudzych odczuć oraz poglądów, których w najmniejszym stopniu nie podzielam. Te wulgarne przypuszczenia co do mojej rodziny i środowiska pochodzenia też się okazały zupełnie nie trafione, da Pan wiarę?
Gross czyli marionetka żydów i antypolak , który indoktrynuje amerykańską młodzież, wpajając im kłamstwa.
Bardzo mi się zrobiło przykro z powodu tego co właśnie przeczytałem. Poczułem się głęboko dotknięty i jestem zdruzgotany tym jak zostałem przez Pana potraktowany i jak bardzo niezrozumiany. Powtórzę więc po raz ostatni - i kończę wszelką dyskusję z Panem:
1) Nie napisałem, że "to co w filmie to prawda", tylko że obraz Polaków przedstawiony przez reżysera jest prawdziwy. To zupełnie różne twierdzenia. Nie jestem historykiem tylko widzem, piszę o swoich subiektywnych odczuciach po tym co widziałem w kinie, nie o prawdzie. To też proszę wziąć pod uwagę.
2) Fabuła filmu "Wesele" to fikcja, choć inspiracją dla scenariusza w warstwie retrospekcyjnej była zbrodnia w Radziłowie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom_w_Radzi%C5%82owie
3) Zarzucanie moim przodkom mordowania ludzi uważam za niewyobrażalną podłość z pańskiej strony! Nie wiem kim Pan jest, ale się dowiem. I nigdy Panu tego nie zapomnę.
Zadałem kulturalne pytanie i oczekiwałem kulturalnej odpowiedzi, natomiast z Pana strony usłyszałem tylko coś takiego "Nie wiem kim Pan jest, ale się dowiem. I nigdy Panu tego nie zapomnę." Czy to groźba?
Bardzo prawdziwy. Myślę, że film nie podoba się ludziom z 3ech powodów. Nie rozumieją tak prostego przekazu, bo bez wątpienia w tym filmie jest go dużo. Nie znają historii. Widzą w nim swoje zachowanie.
Być może. Ja w przyczyny karygodnych wobec bliźniego zachowań na forum nie wnikam. Zresztą, u nikogo w duszy i umyśle nie siedzę by móc je znać. Za to jestem, jak to podałem w pierwszym wpisie, głęboko zasmucony formą i treścią komentarzy i poziomem agresji wobec drugiego człowieka tylko z powodu jego poglądów. To jest ten sam poziom wiszącego w polskim powietrzu zła co w filmach Smarzowskiego. Nie wiem, ale po wielokrotnym doświadczeniu takiej konfrontacji, obawiam się, że gdyby naszym pisemnym agresorom pozwolono - jak w filmie - bezkarnie kogoś okraść, zlinczować, poniżyć, zgwałcić i ostatecznie spalić - niektórzy zrobili by to dzis gorliwiej niż ci w 1941...
Czyżby znowu Pan opisywał historię rodzinną? Niech to Pan w końcu z siebie wyrzuci, ulży Panu.
Ty wiesz lepiej jakie są intencje oceniających? Czy bronisz takiego paszkwila bo jest właśnie antypolski?
Nie wiem jakie są czyje intencje, chyba że ten ktoś się ze mną tym zechce podzielić. Do oceny też każdy ma prawo, dobrej , złej, przeciętnej czy jakiej tylko chce. Ja uważam ten film za bardzo dobry, jeśli nie najlepszy to najważniejszy w dorobku Smarzowskiego. Pani/Pan za antypolski. Możemy wymienić poglądy, uzasadnić swoje zdanie. Lub nie. Ale zdanie każdej i każdego z nas może tu wybrzmieć. Oczywiście, na obelgi, obraźliwe słowa i próby dyskredytacji, nie będę odpowiadał, ale w spokojnie prowadzonej dyskusji mogę uczestniczyć.
PODSTAW sobie dowolną inną nację w tym scenariuszu i film będzie okrzykniety rasistowskim i ksenofobicznym. Ale, że *** się na Polaków to zachwyty wśród niektórych. To jest wręcz najgorszy jego film, którym sięgnął dna. I nawet ciężko wybrać w którym momencie ale chyba w scenie ze świnią.
Z "dowolną inna nacją" ten film nie miałby większego sensu. Dlatego jest tak dobry, że opowiada o Polakach, Żydach, Niemcach, Ukraińcach. Współczesnych, ale uwikłanych we wspólną historię, której nie mozna zmienić i trzeba żyć z jej dziedzictwem. A wypierana - powróci w wersji kompletnej pomieszanej - jak w zwidach weselnych seniora rodziny. W niewielkim stopniu Smarzowski pokazuje też postrzeganie i traktowanie u nas zachodnich Europejczyków oraz najemnych pracowników z Azji.
Choć mnie osobiście chyba najbardziej obrzydliwa wydała się "niewinna" scena z "Rotą".
Pan Sentece należy do pokolenia "leadów", treści dłuższe niż kilka zdań ich przerażają. Zadowolą się więc kłamstwem i półprawdą, która jest łatwa i dostępna już po 1,5h seansu. Pokolenie parszywie leniwe, nudne i co ty dużo mówić .... prymitywne.
Tak więc szkoda czasu na dyskusje, strata czasu.
Abstrahując już od ewidentnej wymowy tego filmu to... On jest przede wszystkim kiepski a w niektórych środowiskach urasta do poziomu arcydzieła. Ciekawe dlaczego. Hmmm.
Żartujesz chyba. Ten film jest tylko prowokacją. A kto daje się nabrać... Ten się daje...
Nie, nie żartuję. Napisałem na temat filmu obszerną recenzję. Jest obecna na tym forum jako osobny post, pod tytułem "Niby Wilk, a jednak świnia". Zachęcam do lektury i polemiki. Tam lub tutaj.
No właśnie o to Smażonemu chodziło - żeby wywołać shitstorm - a ja nie będę brał udziału w dyskusji jacy to rodacy byli/są źli oraz typu "Niby Wilk, a jednak świnia" bo to już jest obrzydliwe. Ten film jest dla mnie 0/10. EOT. Pozdrawiam.
Pozdrawiam również. Dodam tylko, że "rodak' Wilk, który jest świnią to przecież Żyd, nie Polak.
Właśnie o taką "segregację" chodziło reż.
Prawdziwi polacy przeciwko nieprawdziwym lub żydom. Nie dajmy się w to wciągać. Nie chcę poruszać żydów czy nie bo religię mam gdzieś. Człowiek to człowiek. Wesele 2004 bardzo mi się podoba. Peace!
Ech, a już myślałem, że p. Smarzowski jakiegoś wywiadu udzielił, który przeoczyłem i coś na ten temat powiedział...
Ciężko zapomnieć, tylko w latach 45-56 polscy Żydzi zamordowali od 50 do nawet 150 tys. Polaków, w tym dzieci, kobiet, do dzisiaj duża część ostatnich żołnierzy II RP nie ma swoich grobów ...
https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=34930
Na pewno, choć wygląda na to ze ten portal ma swoją dominację polityczną. To niestety dowodzi tylko jak potrzebny jest ten film w dobie kiedy rząd promuje błędną krystalicznie czystą wizję Polaka katolika i nacjonalisty. A swiat taki nie jest. Narodowość tak jak kolor oczu, orientacja seksualna i zawód maja znikomy wpływ na to czy jesteśmy dobrymi czy złymi ludźmi. Tak było jest i niestety będzie. I tylko ci, którzy uwierzyli prostym propagandowym wyjaśnieniom mogą się obrażać, że ich wizja swiata jest tu poddana krytyce.
Film otworzył dyskusję o udziale Żydów w mordach na własnym narodzie i Polakach, tak więc jest bardzo potrzebny. Większego świństwa Smarzowski Żydom nie mógł zrobić. Tak więc należą mu się podziękowania, bo wcześniej wszystkie szamba były zakryte grubymi włazami niewiedzy, a teraz to wszystko wypłynęło jak Czajka Trzaskowskiego w W-wie.