Widać wysyp "prawdziwych Polaków", którzy próbują zakłamywać historię i wierzą, że Polacy są bez skazy ;). Dzieło Smarzowskiego przedstawia polski antysemityzm, pogromy Żydów, konsekwentnie inspirowane z ambony przez księdza, tak wcześniej, kiedy "wrogiem narodu" byli Żydzi, jak i obecnie - gdzie ludzkości "zagraża tęczowa zaraza".
Film pokazuje także polskie przywary i "tradycje", które nie są raczej powodem dumy: oszustwa, chciwość i załatwianie spraw po znajomości przy wódce i za grubą kasę.
Fabuła filmu jest bardzo gęsta i z każdą chwilą akcja nabiera tempa. Historie plastycznie się przeplatają między tamtymi a obecnymi czasami. Film jest pełny analogii, aluzji i jednoznacznej symboliki. "Wesele" to film mocny i przerażający, doprowadza do płaczu - z przerażenia, wściekłości, wzruszenia. To film, który trzeba odchorować.