Obejrzałem właśnie to coś i jest to po prostu hmmm - sieczka. Nie mam nic przeciwko sensownemu opowiedzeniu nie wiem o pogromach żydowskich na podasiu, o relacjach polsko - żydowskich, ale to , ta sieczka kładzie zupełnie ten temat!!! jest to tak z dupy tak ordynarne połączenie, wciśnięcie we współczesne ramy tak prostacko, tak po łebkach wszystko jak nerwowy, ścinany montaż. tego się nie da oglądać. to jest po prostu filmowo złe, fabularnie złe, jest to zły, słaby film. momentami ciąg jakichś bezsensownych sklejek, innym razem łopatologiczne przekazy ex cathedra. aktorsko plastikowe dno - zwłaszcza Więckiewicz i "córcia". upadek bolesny - gość operuje jakimiś zbitkami gazetowymi i na tym próbuje tworzyć pseudo wartościowe obrazy, a jest w tym pustka. O ile pierwsze wesele było faktycznie cenną i celną satyrą ze świetnie nakreślonymi i zagranymi postaciami, o tyle drugie jest polepionym zlepkiem, niewiarygodnym i nieczytelnym.