PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=346979}

Wewnętrzny wróg

L'Ennemi intime
6,7 904
oceny
6,7 10 1 904
Wewnętrzny wróg
powrót do forum filmu Wewnętrzny wróg

Francuzi kręcą fajne wojenne filmy, udowodnili to kolejny raz. Wojna w Algierii nie jest częstym filmowym tematem, dlatego film ten jest tym bardziej cenny. Do tego dobrze się go ogląda. Przez większość czasu trzyma w napięciu. Wojna pokazana jest taką jaka jest w rzeczywistości - dotyczy jednostek ludzkich a nie jakiś związków taktycznych. Są tutaj pokazane dylematy moralne, okrucieństwo, odwaga, konieczność dokonywania trudnych wyborów. Świetna rola głównych bohaterów (francuskiego porucznika i sierżanta). Do tego wszystkiego ładne krajobrazy Algierii. Film ten jest warty obejrzenia i szczerze go polecam! 7/10.

ocenił(a) film na 7
Ronin25

Film w Algierii nie był kręcony, tylko w Maroku, z tego co widziałam w opisach. Algierczycy i Francuzi nadal nie bardzo się lubią... Zresztą nawet mnie to nie dziwi. Filmem o wojnie w Algierii nakręconym w Algierii a dokładnie w Algierze jest klasyk włoskiego reżysera Gillo Pontecorvo, zatytułowany Bitwa o Algier. Polecam
A ten tez jest bardzo dobry, niemniej to Pontecorvo popełnił dzieło epokowe. Francuzi nie mają takich sentymentalnych wstawek jak Amerykanie i nie udowadniają że uratowali świat przed zagładą, jak to Hollywood od lat nam tłucze.

ocenił(a) film na 7
Renata_Zybura

To fakt. Amerykańskie kolorowanie własnej historii widać aż nadto w filmach o Wietnamie i np. Iraku. Jest to na pewno efektowne, ale historycznie mocno naciągane. Francuzi pod tym względem są bardziej powściągliwi.

ocenił(a) film na 7
Ronin25

Wietnam? Irak? Najbardziej to sobie kolorowali wszystkie swoje filmy z II wojny światowej i udowodnili, ze to Amerykanie sami jedni wygrali całą wojnę bez najmniejszej pomocy, a ci niewdzięczni Europejczycy, nie dość że nic nie zrobili to jeszcze nie podziękowali. Jedyny film, który odbiega od tego schematu to "O jeden most za daleko", ale dlatego ze to koprodukcja była i tam produkcją rządzili chyba Brytyjczycy. Wkrótce wyjdzie ociekający patosem nowy film Gibsona, w którym Amerykanie znów udowodnią, ze sami jedni zbawiają cały świat dla wszystkich.

ocenił(a) film na 7
Renata_Zybura

Myślę, że te wszystkie filmy wpisują się w szeroko pojętą politykę historyczną Stanów Zjednoczonych. Ktoś, komu Historia nie jest obca, szybko wychwyci zakłamanie i przejaskrawienia tych filmów. Jednak nie do takiego widza są one adresowane, ale do odbiorcy, który ma dopiero uczyć się historii z takich właśnie superprodukcji. A swoją drogą to szkoda, że polska polityka historyczna kuleje i mało się kręci filmów o naszej historii (a mamy dużo więcej powodów do dumy niż do wstydu).

ocenił(a) film na 7
Ronin25

Budżet krótka kołderka. Filmy historyczne, nie mam na myśli tutaj od razu budowanie średniowiecznych zamków czy dekoracji lub wystawiania 3 000 husarzy na koń, ale chocby dekoracje z WWIII to potworny koszt, nie do udźwignięcia przez PISF, MKiDN. Nie da rady. Kiedyś to się wystawiało wojsko do historycznych filmów za free, teraz trzeba płacić. Co najlepiej było widac na przykładzie ekranizacji Ogniem i Mieczem vs. Potop. W Potopie zagrało wojsko, bo był prikaz, w Ogniem i Mieczem już nie i co gorsza trzeba było płacić. Zatem mniej statystów i mniejszy rozmach zdjęć, za to wyższy koszt. To po pierwsze i wcale nie jest to najważniejszej
Drugie i najważniejsze IMHO to brak scenariuszy. Jeśli mowa o historii sprzed WWII to mamy do czynienia najczęściej z ekranizacją jakichś powieści. Oryginalnych scenariuszy brak, a powieści już zostały zekranizowane - Sienkiewicz więcej książek nie napisze. No chyba ze mowa o tej nieszczęsnej koprodukcji Bitwa pod Wiedniem, ale tu wchodzimy w kategorie tak złe, że aż dobre. Natomiast jeśli mowa o WWII, bo do tego sie sprowadza polityka historyczna no to jak to że nie ma filmów! Ależ są i to całkiem nowe, nowiuśkie! Historia Roja, Generał Nil oraz inne filmy o wyklętych. A bedzie ich więcej, bo to ulubiony temat ostatnio :)
IMHO, polskie produkcje z okresu WWII to jakaś porazka. Ale to moje zdanie, bo nie znosze ani taniego bohaterstwa w stylu amerykańskim, ani krwawej i ofiarnej martyrologii w stylu polskim. Najlepiej wychodzą nam współczesne dramaty psychologiczne vide Kieślowski. Ale niestety coraz mniej już takich

ocenił(a) film na 7
Renata_Zybura

Jest tych filmów kilka, a wśród nich wymieniony przez Ciebie (Generał Nil - jest rewelacyjny). Hmm. masz rację produkcje historyczne są kosztowne, ale od czegóż są sponsorzy. Można również przeprowadzić składke wśród społeczeństwa (myślę że wielu by się zrzuciło, i ja również). Tylko pozazdrościć wyważonego podejścia do kwestii historycznych. Jestem z wykształcenia i zamiłowania historykiem i raczej bliżej mi do ".... ofiarnej martyrologii" - no cóż taki już jestem. Dramaty polskie lubię - wymienię tu chociażby dwa, które bardzo utkwiły mi w pamięci, i które uważam za świetne - "Pod mocnym aniołem" i "Moje córki krowy", ale są też inne bardzo dobre. Natomiast nie znoszę produkowanych w Polsce hurtowo głupawych komedii romantycznych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones