PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809085}
7,2 16 989
ocen
7,2 10 1 16989
6,7 18
ocen krytyków
Whitney
powrót do forum filmu Whitney

...tak samo, jak "Whitney" nie jest do końca rasowym filmem dokumentalnym, w którym narrator z offu opowiada dokładnie, co się zdarzyło w którym roku.

Historię wielkiej piosenkarki, której ogólny zarys większość z nas pewnie z grubsza zna, poznajemy tutaj na nowo z dwóch źródeł. Pierwszym są materiały archiwalne, nagrania nie tylko zza kulis, ale również i bardziej prywatne, które sporo wnoszą do całości (nawet, jeśli oglądało się wcześniej inne filmy o Whitney). Z drugiej strony słyszymy wywiady z rodziną, znajomymi i współpracownikami artystki, bardzo często przeczących sobie nawzajem. Widzę w tym akurat zaletę, ponieważ gdy klasyczne dokumenty narzucają subiektywną wizję [reżysera najczęściej], tutaj prawdę do pewnego stopnia musimy odkrywać sami na podstawie tego, co dostajemy.

Wszystkiego, co dostajemy nie będę wymieniać. Choćby dlatego, że muzykę Whitney wszyscy znamy, tak samo jak historię jej problemów z narkotykami i przedwczesnej śmierci. Co mnie zainteresowało w filmie najbardziej? Wnikliwe przyjrzenie się początkom jej kariery, a także rodzinie, (która odgrywa ważną rolę przez całe życie Whitney Houston) - jedno z drugim ściśle powiązane. Ujawnienie wielu nieprzyjemnych epizodów z toksycznego małżeństwa z Bobbym Brownem oraz przyjrzenie się postaci ich córki. Uderzająco mocne pokazanie, jak szybko idol podziwiany i uwielbiany przez cały świat może przemienić się w kozła ofiarnego i pośmiewisko opinii publicznej. Postać Whitney Houston w kontekście kulturowym i politycznym USA.
A tak najnajbardziej to urzekł mnie rozdział o szczególnym wykonaniu hymnu narodowego. Nie jestem amerykanką, a wzruszona byłam jak mało kiedy - nieporównywanie więcej wnosi to do mojego postrzegania Whitney Houston niż wszystkie narracje oparte na wyświechtanym frazesie: "Pierwsza kobieta artystka, która albumem solowym pobiła rekord bla bla bla". To oczywiście nie jest wszystko, o czym "Whitney" opowiada, ale wymieniać dalej nie będę, bo nie taki jest mój cel.

tl;dr:
Warto. Nie będziecie się nudzić.

miniaturcia

Rzeczywiście hymn w jej wykonaniu i towarzyszące temu skupienie robią wielkie wrażenie, w kinie miałam gęsia skórkę. A sam występ był bardzo skromny, bez drogich sukienek i upiększaczy jak to często teraz wygląda, tylko jedna Whitney i to chyba w dresie, a jakie wrażenie.

ocenił(a) film na 9
miniaturcia

Mnie najbardziej wzruszyła końcówka - song "I have nothing" idealnie wpasował się w koniec filmu...

Bella_88

Ooo tak to było świetnie dobrane. No i też bardzo smutne jest to jak widzimy jak się zmieniła na przestrzeni filmu. Na początku mamy te piękną młodą dziewczyne, która śpiewa pierwszy raz w telewizji a potem są te zdjęcia z koncertu ku czczci Jacksona gdzie jest wychudzona i wygląda jak kościotrup

ocenił(a) film na 8
Sybilla_4

A ja teraz katuję codziennie "How will I know", które otwierało film :) jestem zakochana w tym, jak Whitney wygląda w teledysku tej piosenki

ocenił(a) film na 8
miniaturcia

eh co ja bym zrobiła żeby mieć takie włosy jak ona w tym teledysku :D

Uniela

Przepiękną kobietą była :)

ocenił(a) film na 8
znowuzaspalam

nie da się ukryć :)

znowuzaspalam

zaczynała karierę jako modelka w końcu... taki talent muzyczny, taki głos PLUS taka uroda do tego

ocenił(a) film na 7
miniaturcia

dobrze było odświeżyć i spojrzeć na nowo na te wszystkie kawałki, które już się słyszało wcześniej milion razy... a teraz znowu ich słucham, przyznaję

Bella_88

Oj tak. Nie można było sobie wymarzyć lepszego początku filmu!

miniaturcia

Jakiś podział na akapity mógłby się w tej nie-recenzji przydać i byłoby ok ;) ale co do samej treści to w pełni się zgadzam, jest to wszystko bardzo dobrze powiedziane

ocenił(a) film na 9
miniaturcia

Jestem zachwycona tym jak reżyser prowadził wypowiedzi bliskich Whitney, tym, że dla nich to też było ważne i niełatwe, by wyznać to wszystko.

Maja_90

Mimo, iż nikt nie ukrywał, że rodzina aniołami bynajmniej nie była... Zdziwił mnie (czy też może raczej wstrząsnął) cały wątek z jej ojcem, który znalazł swój finał w sądzie, nie znałam tej sprawy wcześniej.

znowuzaspalam

eh, taka liczna rodzina, a nikt się nie zreflektował w porę, że Whitney potrzebuje pomocy, a tylko żyli sobie wygodnie na jej koszt... i jeszcze ten Bobby Brown na dokładkę, ręce opadają

Ania_Dar

Niestety, zdawali sobie doskonale sprawę, że wspomaganie się kokainą pozwala jej przetrwać wykańczające trasy koncertowe, poza tym dłuższy odwyk wiązałby się z czasowym wstrzymaniem kariery. Znaleźli źródło utrzymania i prestiżu, z którego nie chcieli rezygnować :(

iwan_iwanowicz

tak, chociaż nie mam na myśli jedynie narkotyków, ale cóż...

ocenił(a) film na 7
Ania_Dar

"Nie pomogli jej z problemami" to mało powiedziane, mam wrażenie że raczej przysparzali jej problemów

ocenił(a) film na 8
Maja_90

No i już się pojawiają głosy narzekania w rodzinie ;)

miniaturcia

Biografia W. Houston zawsze mnie fascynowała więc dość długo czekałam na sensowną adaptacje jej życia. W tym filmie na pewno to się udało. Zgadzam się z powyższą recenzją.

ocenił(a) film na 8
julianauhu

nie jestem fanem dokumentów, tak samo jak nie mam na ścianie plakatów z Whitney ;) a mnie również ten film bardzo podszedł

miniaturcia

Zgadzam się w 100%. Naprawdę dobry film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones