Ostatnio widziałam na youtube wywiad z aktorami i reżyszerem Więźnia Labiryntu. Na pytanie kto z nich przeczytał książkę twierdząco odpowiedział tylko Dylan O'Brien. Thomas Sangster powiedział, że nie czytał ostatniej części i na sali rozległo się wielkie poruszenie, po czym Dylan mówi; "On wie ludzie, on wie." I nagle reżyszer dopowiada: "Ej wiecie co? To wcale nie musi się wydarzyć. Zobaczymy." Reakcja Dylana mówi za siebie.
Z tego wynika, że zamierzają oszczędzić Newta, a może pozbyć się go w inny sposób. Sądzę, że to nie w porządku, bo ten moment w książce był bardzo istotny. Zastanawiam się, co w takim razie zrobi z Teresą. Jej śmierć w książce była kompletnie bez sensu. Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się w filmie potoczy. Co sądzicie?