Podobno niedawne badania udowodniły, że zatrważająco spada średnie IQ w ludzkiej populacji krajów rozwiniętych. Że ludzki rozum nie nadąża już za rozwojem technologii, która bierze nad nim kontrolę. Szczególnie widać to na przykładzie przejęcia kontroli nad człowiekiem przez smartfony i... po kinie, które coraz częściej zarzuca nasze zmysły efektami komputerowymi nie starając się nawet dodać do nich oryginalnej fabuły.

Tak właśnie jest z tym filmem - jego fabuła to schemat bez znaczenia (grupa nastolatków ratuje oczywiście świat przed złym reżimem, są rebelianci, masa strzelaniny, mordobicia, zdrada, miłość i oczywiście obowiązkowe już Ameryce... zombie ze swoimi wirusami) dla autorów liczyły się tylko efekty wizualne wycelowane w dodatku w licealną młodzież rozmarzoną o zostaniu superagentami, albo marines z gier komputerowych kładącymi trupem z wielkich karabinów każdego wroga zagrażającego światu.

Autorzy widocznie pomyśleli, że skoro to film dla niewymagającej młodzieży licealnej jarającej się wojnami, to można im wcisnąć każdą tonę kitu i oni tego nie dostrzegą. Bo przecież już w pierwszych dziesięciu minutach akcji napadu na pociąg jest tyle absurdów, że film zaczyna przypominać groteskę. Ja rozumiem, że parunastoletni komandosi potrafią bez problemu używać każdego sprzętu technicznego (pod koniec nawet dźwigu budowlanego) i biegać po pędzącym pociągu, ale żaby zaplanować gdzie dokładnie go zatrzymają i gdzie zrobią zapadnię na wroga - no tego to nawet Ed Wood by nie wymyślił :).

Do tego czasy apokaliptyczne, życie w brudzie i nędzy - a komandosi z liceum wyglądają i zachowują się jakby właśnie spotkali się po lekcjach na boisku. Nie każdy w tym wieku musi mieć oczywiście zarost, no ale taki Thomas - zakochany w kobiecie w wieku swojej mamy... to już powinien wyglądać poważniej i nie dać się ogolić. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że przed filmem się dokładnie ogolili, bo w świecie apokaliptycznym mogłoby nie być maszynek do golenia :).

Tak, że śmieszne są takie filmy, ale swoje osiągają, bo moja wysoka ocena gniota to ocena efektów specjalnych.