Niestety film nie odzwierciedla w 90 % tego co znajdziecie w książce, fakty są zakłamane, przerobione, podobnie jak wypowiedzi oraz role bohaterów. Jest wiele niezgodności, chociażby przy postaci Albyego, Gally to jakiś inny osobnik, sposób rozwiązania zagadki nie zgadza się wcale, podobnie zakończenie wygląda inaczej w oryginale, niestety skoro tyle już kombinowano z scenariuszem na początku, to podejrzewam, że następne części będą równie słabe, tym razem jednak najpierw przeczytam a potem obejrzę profanację.
Słuszna racja. Lepiej najpierw przeczytać powieść (w tym wypadku - trylogię), przeżyć przygodę i losy bohaterów po swojemu, a dopiero potem pooglądać film dla porównania czy fajnie pokazali postacie z książki. Film praktycznie zawsze wypada blado w porównaniu do słowa pisanego, masę w nim uproszczeń, schematów, pójścia na łatwiznę. Ale to zrozumiałe , kino rządzi się swoimi prawami , ma być wartka akcja , przygoda, super efekty, a nie opisy krajobrazów czy rys psychologiczny bohaterów. Akurat Więźnia labiryntu nie czytałem (oczywiście nadrobię zaległości) ale np. porównując ekranizację przygód Harry'ego Pottera to film (pomimo wspaniałej realizacji) miał ledwo 40-50% tego co wnosi książka ...