1. po co winda z głębi ziemi, skoro laboratorium było na zewnątrz i to z niego wysyłano tam chłopaków, jakoś mi się nie zgadza lokalizacja tego.
2. skoro oni mieli odporność to czemu po ukąszeniu chorowali?
3. po co cały eksperyment skoro mieli sprawną odtrutkę?
4. po co labirynt jak mogli zrobić zwykłe badania, już pomijam koszt takiego labiryntu ; )
"1. po co winda z głębi ziemi, skoro laboratorium było na zewnątrz i to z niego wysyłano tam chłopaków, jakoś mi się nie zgadza lokalizacja tego."
Myślę, że dla zmyłki. No i żeby ich bardziej przestraszyć i dla widzów, żeby było ciekawiej. ;)
"2. skoro oni mieli odporność to czemu po ukąszeniu chorowali?"
Byli odporni na wirusa, który jest na zewnątrz, a nie na tego wywoływanego po ukąszeniu pająków.
"3. po co cały eksperyment skoro mieli sprawną odtrutkę?"
Ta odtrutka działała tylko na ukąszenia pająków, a jej skutkiem ubocznym było przywrócenie pamięci.
"4. po co labirynt jak mogli zrobić zwykłe badania, już pomijam koszt takiego labiryntu ; )"
Wtedy nie powstałby ten film sci-fi dla młodzieży... ;p
Film jest zrobiony na podstawie książki w której:
1. labirynt miał trochę inną budowę, wtedy winda miała sens, a że książka zaczyna się właśnie momentem obudzenia Thomasa w windzie tutaj też postanowili ją zrobić
2. już wyjaśnione wyżej
3. To był lek na ukąszenie Buldożerców, jeśli ktoś go dostał to nie umierał. Przechodził przez "przemianę" i odzyskiwał część wspomnień
4. było to wyjaśnione tak: labirynt nie miał normalnego wyjścia (chodząc po nim nie można było znaleźć wyjścia), co dla większości ludzi powinno być niezrozumiałe i niemożliwe. Jednak oni nie poddawali się i wciąż próbowali, chociaż normalnie każdy by się poddał po kilku latach bez postępów. Naukowcy chcieli sprawdzić jak w sytuacji nie do rozwiązania poradzą sobie Streferzy. - mniej więcej takie wyjaśnienie było w książce
Plus:
3. Buldożercy (tłumacz płakał, jak tłumaczył, ugh) nie mają absolutnie nic wspólnego z Pożogą. Ich jad to jedna ze zmiennych - jej celem było popchnięcie uczestników do zażycia antidotum, które ze zmysłami przywracało wspomnienia. Pożoga to stworzony przez ludzi wirus, który wydostał się z laboratorium i zaraża ludzkość na całym świecie, powodując utratę zmysłów i wszystkiego, co człowieku ludzkie.
4. DRESZCZ, twórcy labiryntu, miał jeden cel: uratować rasę ludzką. Logicznie rozumując, postanowili odnaleźć antidotum na Pożogę. Ich zdaniem, aby znaleźć lek, należało najpierw zrozumieć umysł ludzki i jego reakcje na bodźce (zwane zmiennymi). Zawzięli się na to antidotum potwornie, gotowi poświęcić wszystko - nie tylko pieniądze, lecz także wiele cennych istnień ludzkich - byle tylko je wynaleźć. Warto nadmienić, że DRESZCZ to wspólnota wszystkich państw, które ogarnęła zaraza, a co za tym idzie, mieli nieograniczone środki finansowe. Skoro więc kapuchy mieli niemało, cel szczytny, to czemu nie wybudować gigantycznego labiryntu, jeżeli ma to pomóc?
Nie mówię, że to ,,robi" dużo więcej sensu, jednak tak wyjaśnia się to na kartach książek i na pewno jest to coś więcej niż ochłapy z filmu.
Trzeba dodać, że w filmie niestety nie pojawia się nazwa DRESZCZ a raczej PROGRAM.
Ups, możliwe. Dzięki! Oglądałam i czytałam po angielsku, więc znam ich jako WICKED. Polskie wersje odgapiam z forum :D