Zgadzam się w stu procentach. Za dużo pozmieniali, za dużo pominęli. Ciekawi mnie, jak zamierzają naprawić wątek telepatyczny w drugiej części.

Też mnie to ciekawi, tym bardziej że wątek jest dość istotny dla całej fabuły. Niestety film został okrojony z wielu ciekawych motywów książki. Jak dobrze najpierw czytać a później oglądać film ;)

Jak dla mnie telepatyczne rozmowy Thomasa i Teresy nie zostały pominięte, była zaledwie jedna scena taka, ale była, nie? Na samym początku też tego nie zauważyłam, jednak po obejrzeniu filmu drugi raz na spokojnie, doskonale było widać to w wspomnieniach Thomasa, kiedy przypomina sobie, że pracował dla Dreszczu. Tak samo zostało pokazane że Gally niby go widział, niby w filmie nie było nic o tym mówione i troszkę zmienili historię Gallego, to właśnie w tych wspomnieniach jest moment z książki kiedy Gally krzyczy 'Widziałem Cię'. Poza tym te telepatyczne rozmowy, wydają mi się że wyjaśnią bardziej w drugiej części, że tak naprawdę choć nie widzieliśmy tego w The Maze Runner, to dowiemy się o tym, tak jak bohaterowie w książce, czyli właśnie przy drugiej części, taka niespodzianka :) Troszkę pozmieniali całkowicie ten kod, ale odpowiadał mi on bardziej w filmie, niż w ten z książki. Bardziej dobiła mnie nowoczesna scena starcia Gally-Thomas-Chuck. Nie wiem, jak oni wyjaśnią to że Gally jednak żyję, kiedy tutaj skończył z jakimś kijem czy łukiem w serduchu, ale dobra, zostawiam tą wizję reżyserowi :) Ale ogólnie, film dla mnie bomba i już nie mogę się doczekać drugiej części ;)