cała grupa została wysłana do labiryntu w konkretnym celu, ale z tego co zauważyłam, nie chodziło o walkę z tym wirusem mózgu, bo najwyraźniej odnaleźli na niego lekarstwo ( z dziewczyną przyjechały też dwie strzykawki, które zostały wykorzystane )
I po co najpierw wymazywali dzieciakom pamięć a potem wstrzykiwali wirusa(tym bardziej, że pierwszy chory mówił, że wyzdrowieje).
Po drugie, lekarze stwierdzili, że labirynt miał stymulować mózg i że jest to bardzo potrzebne do projektu- ale OTO PYTANIE - do czego ? Co ich 3letnie wakacje w labiryncie miało na celu? Jaki był zamysł tego wszystkiego, bo najwyraźniej coś mnie ominęło ? Wojna(podobno planeta została spalona) czy co?
Czemu oni nic nie pamiętali prócz imion ? Podduszali ich w wodzie i wysyłali do labiryntu ? Czy oni kradli te dzieciaki (była wzmianka, że ginęły dzieci) czy produkowali je jakoś? Brakowało mi życia sprzed wysłania ich do labiryntu.
I jak to ktoś powiedział, czy oni nie mogli po prostu zbudować sobie drabiny i wejść na górę, skoro zbudowali dosyć wysoki domek na drzewie- z tego co widziałam drzew było sporo?
Co do dziewczyny, to w sumie pojawia się na koniec i słuch o niej ginie...trochę szkoda.
Film z tego co się orientuje jest oparty na książce i będą kolejne części, czy coś w ten deseń.
Chyba totalnie nie zrozumiałeś/aś filmu. Film ma być pełen niedomówień
Nie wiadomo co dzieciaki tam robiły, po co je sprowadzono i czy miały wcześniej jakieś rodziny.
Ziemia prawdopodobnie nie została spalona i nie było żadnego wirusa mózgu - był to scenariusz ukartowany przez "ludzi na górze", którzy chcą w jakiś sposób wykorzystać dzieci.
Myślę że nagrania, które uciekinierzy zobaczyli w laboratorium, nie można brać jako wyjaśnienie, skoro blondynka w bieli na nim ginie, a następnie jest na jakiejś radzie mówiąc o projekcie. Moim zdaniem nagranie jak i ewakuacja bohaterów miała im tylko bardziej namieszać w głowach. A co do prób ucieczki, nie sądzisz że mur labiryntu był mimo wszystko ciut za wysoki żeby można było wejść na niego po drabinie ?? Poza tym bardzo możliwe że chłopcy tego próbowali. Przecież mamy scenę kiedy Thomas wypytuje Newta co robili aby uciec, nie wymienił tego akurat pomysłu, ale Newt mówił że spróbowali wszystkiego i wszystko zawiodło. Wydaje mi się że nie powinnaś patrzeć na ten film tak dosłownie, bo tak jak pisze Samozwanczyprorok ten film miał być nieoczywisty, "pełen niedomówień" ;)
No trochę ich było dla mnie za dużo, faktycznie fajnie się oglądało cały film, jednak mimo wszystko... Mi brakowało scen sprzed labiryntu, bo zaserwowali nam tylko urywki, na których i tak było mało widać.
Moim zdaniem wyjaśnienia w stylu " po to będą następne części" nie do końca do mnie przemawia, bo szczerze to jakoś nie wierzę w te wszystkie niedomówienia, uważam, że reżyser nie do końca przemyślał wszystko - coś nie wyszło, o czymś zapomniał i teraz sobie tłumaczymy to tajnym przekazem :)
Co do drabiny - ok, mogę jakoś zaakceptować to "wszystkiego już próbowaliśmy".
Ja nie kupuję tego filmu, co nie zmienia faktu, że jest to dobre rozluźniające kino i obejrzałabym je drugi raz np: do obiadu albo nudnego wieczoru ( i nie, nie jest to obrażające - bo mi tu się zaraz rzucą do gardła )
Myślę że brak scen sprzed labiryntu był celowy. Żeby trzymać widza w większej niepewności. Co do reszty bardzo możliwe że masz rację, pewne wątpliwości są efektem nieprzemyślanych działań reżysera, choć trzeba mieć na uwadze, że to jest ekranizacja więc możliwe że niektóre wątki musiały być pokazane tak a nie inaczej.
przeczytałem właśnie książkę Więzień Labiryntu i niestety muszę Was zmartwić ;/
film jako film naprawdę bardzo fajny, jednak w książce jest bardzo dużo wątków których nie ma w filmie, a niektóre wręcz zostały zmienione ;/ Radzę przeczytać książkę a wtedy wszystkie wątpliwości zostaną wyjaśnione ;) Zacząłem czytać 2 część z zapowiada się bardzo fajnie :)