Trzyma w napięciu, ale na tej zasadzie, że czeka się na moment, aż coś wyskoczy zza rogu i rzeczywiście coś wyskakuje. Przewidywalny. Potwory przypominają mi bursy z "1000 lat po Ziemi." Zastanawiam się również, po co była tam rola kobieca? Chyba, że w kolejnej odsłonie będzie miała jakieś ważniejsze zadanie, niż bycie na planie. Można obejrzeć.