Nie potrafię zrozumieć jak można ten film nazwać "dnem".. może nie być w czyimś guście lub po prostu się nie spodobać, ale to na bank nie jest dno. MOIM zdaniem w porównaniu z Igrzyskami ten film wygrywa. Zaznaczę, ze czytałam książkę i nie nastawiałam się na 100% jej przedstawienie, wiec nie jestem zawiedziona, ponieważ zmiany nie są kolosalne i nie zmieniają jakiegoś ogólnego zarysu fabuły. Szkoda tylko, ze przyjaźń Thomasa z Chuckiem prawie wgl nie została przedstawiona i nie było tej telepatycznej więzi Teresy z Thomasem, ale i tak mimo tego film petarda. Efekty specjalne (ten labirynt zmieniający kształt) to po prostu mistrzostwo. Trzyma cały czas w napięciu!!!! Co jest jednym z najważniejszych kryteriów, nie ma przeciągania ani WĄTKÓW MIŁOSNYCH od których ciężko ostatnio odpocząć jeśli chodzi o te filmy tegoroczne. Podsumowując : treściwy, trzymający w napięciu, bez romansideł, dobry film dla każdego. 10/10 nic dodać nic ując.
A jeśli chodzi o ludzi którzy po prostu zakodowali sobie,ze to jest podobne do Igrzysk i nie ma sposobu żeby im wytłumaczyć ze to ma bardzo mało wspólnego (raptem jeden watek o przetrwaniu i niedaleka przyszłość) to po prostu niech nie oceniają filmu pod jednym kryterium.. Tak jakby ktoś powiedział,ze cala seria Harrego Pottera to gowno, bo nie lubi motywu z czarami.. Kazdy lubi co innego.