Więzień labiryntu

The Maze Runner
2014
7,0 219 tys. ocen
7,0 10 1 219277
5,2 28 krytyków
Więzień labiryntu
powrót do forum filmu Więzień labiryntu

Od razu zaznaczę, że czytałam książki i podobały mi się. Przyjemne i lekkostrawne. Na film nie powiem, bo czekałam bardzo długo. Praktycznie odkąd pojawiła się informacja, że podjęto się ekranizacji. Oglądałam wszystkie zwiastuny i klipy jakie pojawiały się w Internecie i już wtedy wiedziałam, że nie można nastawiać się na jakieś bezbłędne odwzorowanie książki. Więc absolutnie się na to nie nastawiałam.

Za nim wybrałam się do kina naczytałam się na tym forum wiele bardzo negatywnych opinii na temat tego filmu, ale poszłam założeniem, że przecież nigdy wszystkim nie dogodzisz. I wcale się nie myliłam, bo film wcale nie był taki zły. Choć różnił się bardzo od pierwowzoru i sporo rzeczy zostało pominiętych, tak nie oglądało się tego źle. Nie nudziłam się, ani nie miałam wrażenie, że film się dłuży. Jedyne co mi trochę przeszkadzało to zbyt duże wysunięcie na pierwszy plan Dylana O’Brien’a. Wiem, że mieliśmy poznawać Strefę i jej zasady z jego punktu widzenia, ale jednak miałam wrażenie, że za bardzo się na nim skupili. Tak jakby niedociągnięcia czy jakieś braki miała zastąpić buźka Dylana. Jeśli chodziło o jakieś większe sytuacje to on przemawiał, on płakał za Chuckiem, on mówił do Gally’ego, a przecież było znacznie więcej streferów, którzy mogli się odezwać i spróbować przemówić mu do rozumu – chociażby Minho czy Newt. Nie pamiętam jak było w książce, ale filmie mogli bardziej rozbudować poboczne postacie dając im chociażby więcej do powiedzenia.

Bohaterowie. Ogólnie polubiłam chłopaków. Ciężko tu było jakoś prezentować ich charaktery skoro żaden nic nie pamięta, ale sympatycznie się pokazali. Minusem jest postać Gallego – do aktora nic nie mam - bo zupełnie nie wytłumaczyli czemu chłopak zachowywał się tak, a nie inaczej. Niestety tak jak się obawiałam - Kaya Scodelario to jest jednak Effie i zamiast Teresy tylko ją widziałam.

Labirynt – pierwsza jego część bardzo mi się podobała. Naprawdę była świetnie zrobiona i byłam pod wrażeniem, tak samo jak widok z góry. Cudo. Niestety kiedy Minho i Tommy weszli do części z ostrzami i tego tunelu z wyjściem - cóż cudo się skończyło. Nie sprzedali mi tego.

Bóldożercy – stwory za bardzo zostały zrobione pod pająki. W mojej wyobraźni to były takie dziwne ślimaki napakowane jak scyzoryki, a tutaj to były takie pająki z robakiem w środku. Nie były złe, nawet trochę straszne, ale jednak coś mi tu w nich nie grało.

Scena w której Thomas pierwszy raz jest w labiryncie – jak najbardziej na tak. Bardzo fajnie zrobiona, łącznie z chwilą w której chłopak przeciska się przez wrota.

Coś mi się za mało wydawało tych streferów co przeżyli – jakieś 10 osób? A z tego co pamiętam to było ich ze 2 razy więcej. Ale dobra to tylko takie czepianie się szczegółów.

Ale co było głupie - użądlenie Thomas’a. Sądziłam, że się twórcy bardziej postarają, walną jakąś super scena ataku, a tu już w chwili w której Alby odciął żądło to wiedziałam, że tak to się potoczy i Tommy się ukłuje. Nah.

Końcówka jest dla mnie troszkę nie zrozumiała. W sensie nie bardzo wiem, czemu ci doktorzy upozorowali swoją śmierć? Znaczy jakby to powiedzieć. Ci co czytali książkę chyba mnie zrozumieją, bo filmie było to trochę na opak zrobione. Zamiast ci w czarnych rozstrzelać tych w białych to wyszło jakby tamci sami się pozabijali i dopiero później wpadli ci „ratownicy”. Choć może to ja coś przeoczyłam.

Co do muzyki to momentami miałam wrażenie jakbym oglądała jakąś grę.

Także podsumowując: film na pewno się spodoba tym co nie czytali książek. Fani pierwowzoru odczują zawód, ale jeśli podejdzie się na luzie tak jak ja, nie porównując szczególnie do książki to film jest bardzo przyjemny. Ode mnie 7/10 mimo tych wielu niedociągnięć.

ocenił(a) film na 9
Aniuleks

Zgadzam się z Tobą w 100 % :D Czasy LOTRA minęły i nie będzie tak idealnej ekranizacji :) Film jak najbardziej na tak. Poza tym po co w całości niszczyć sobie swoje wyobrażenia, zawsze mamy książkę żeby móc od nowa zagłębić się w historię :D