Nie rozumiem idei tego filmu. Wioska z dzieciakami, którzy dostają co miesiąc paczkę, jakieś mechapająki, ruchomy labirynt i zakończenie, które zupełnie mnie rozpieprzyło pod względem nonsensu, a zwłaszcza wydostanie się Galliego.
to było jedno wielkie WTF?
Polecam dla zabicia czasu, inaczej nidyrydy, bo nie wciąga.