Patrzę sobie na okładkę tego filmu i myślę: "Mieszanka sci-fi i filmu sztuk walki... Fabuła nawet brzmi ciekawie... Matthias Hues prawdopodobnie w roli dużego złego, którego główny bohater ubije na koniec..." No więc, nie zastanawiając się dłużej kupuję ten film, oczekując jakiejś serowej rozrywki. Oj, tym razem się sparzyłem... Przede wszystkim, pomimo tego, co widzimy na początku, to nie jest kino sztuk walki. To niesamowicie nędzne, kiepsko zagrane i bardzo tanie kino... hmm... akcji? nie bardzo... przygodowe? też nie... niech będzie: bliżej nieokreślone z domieszką sci-fi. Chciałbym móc napisać, że film choć trochę ratuje zakończenie - finałowa walka z Thorem - ale takowego po prostu NIE MA! Film się kończy, kiedy widz (czyt. fan złego kina - bo nikt inny pewnie dobrowolnie nie dotrwa do końca tego czegoś) spodziewa się czegoś w nagrodę, za zmarnowanie niespełna półtorej godziny swojego życia na oglądanie tego śmiecia. No i niestety nawet tego nie otrzymuje.
Masochista!
PS. Ty pewnie przynajmniej swojej dziewczyny nie torturowałeś tym filmem, a mi się akurat zdarzyło ;D
Ale użytkownik Raze, czyli Loki_Jotunheim i tak dostał podczas seansu orgazmu, po czym wystawił ocenę 10/10. :)
Tylko czego można spodziewać się po bycie, który istnieje jedynie po to, by głosić całemu światu, jaki to "Matrix" jest be, a każda chała cacy :)
W opisie innego konta informujesz wszystkich, śmieciu, że wyjechałeś zrywać azbesty (widocznie jeszcze dla ciebie trochę zostawili).
Zdaj sobie jednak sprawę z tego, obszczymurku, że to zadanie znacznie przerasta twoje możliwości intelektualne :)
Słuchaj intelektualny kale. Tamte konto nie jest moją własnością ty gównojadzie.
Zdaj sobie sprawę ty pawiani zadku z tego, że twoje posty wnoszą na to forum tyle co gówno do kibla, jesteś głupi jak kostka klozetowa, a twoje wypowiedzi są dla moich uszu tyle warte co dźwięki spłuczki po spłukaniu klozetu w toalecie.
Jakby gówno spłukać w toalecie to wydajesz charakterystyczny odgłos jak napełniająca się ponownie spłuczka wodą. Spłukaj wodę w kiblu i wsłuchaj się w dźwięki spłuczki. Tyle wnoszą twoje wypowiedzi na to forum.
Jak zwykle, wiejski ciuliku, sypiesz tymi samymi sucharami :) Jesteś bardzo zakompleksioną ciotuchną :)
Przede wszystkim, pedrylu, musisz zadać sobie zajebiaszczo, ale to zajebiaszczo ważne pytanie - po chooy, taka wesz jak ty, marnuje tlen na tej planecie? Wolałbym oszczędzić karalucha, niż ciebie. Zrób, ciotuchno, w końcu coś pożytecznego - powieś się, utop, otruj, zastrzel. Świat od razu stanie się lepszy. :)
Wiesz czym różnisz się od muszli klozetowej? Do muszli klozetowej się sra, zaś jeżeli chodzi o ciebie to z twojego otworu gębowego sranie wychodzi przez usta. Zrób taką małą przysługę Filmwebie i utop się w szambie Wszak miejsce gówna jest w szambie, więc co tutaj jeszcze robisz.
"Ja, loki_jutensrajm, jezdę doktorę naług prawnyh, ratcom prawnym w użendzie mjejzgim w Rypniku"
http://www.psychiatria.com/
:DDDDDDDDDDDD
Mam doktorat nauk prawnych i mam aplikację sądową oraz złożyłem egzamin sędziowski, a teraz pracuję w charakterze Radcy prawnego w Urzędzie Miasta w Rybniku.
Film kupiłem jakiś czas temu w hipermarkecie Auchan na DVD za jedyne 4.99 zł...Myślę: Matthias Hues....hmm no to będzie niskobudżetowy film karate w miarę do przełknięcia... obejrzałem dziś w południe:P:P:P i kolega Malignus nie mógł tego lepiej ująć...Matthias Huese pojawia się w 5 minutowej sekwencji i tyle go widać w całym filmie hehehe, film jest tak amatorski jak I Komunia Święta kręcona kamerą przez dumnego ojca:]....do tego główny bohater....Adam Małysz jak w mordę strzelił....film jest tak nieobliczalny i nieprzewidywalny, że mogło w nim sie zdarzyć wszystko...fabułę ma tak rozbudowaną jak w "Pascal po prostu gotuj" na TVN. Dzień zapowiadał sie super...obejrzeć 3 losowo wybrane filmy...szkoda, że pierwsze padło na ten...bo już nie mam ochoty na kolejne dwa....zmęczyłem sie:P