Dziwię się tym licznym pozytywnym opiniom [W dalszej części wypowiedzi aż roi się od spoilerów](aż przychodzi mi na myśl scena, w której "głupia masa" wychwala film). Film nie ma fabuły (nie wmawiajcie mi, że fabuła jest, bo główny wątek w całym filmie zajmuje 5-10 minut), jest w nim za to wiele pojedynczych scen, które owszem bywają śmieszne, ale lepsze można znaleźć na youtubie... Poza tym wiele scen jest, jak to przeważnie w amerykańskich komediach, zbyt długich. Fajnie, że Gila Batesa zabija kolejno 100 osób, ale jakby zabiła jedna efekt byłby ten sam. Dobijają też sceny z niepełnosprawnymi (nie widzę tam niczego śmiesznego) oraz zakonnicą i gotowaniem kota.
Jak dla mnie to jest to bardzo słaby amerykański humor, super, że rodak wyśmiewa ich największe wady, ale mogłoby to mieć choć czasem inteligentniejszy humor i jakąś spójną fabułę. 3/10.
zią, po prostu nie łapiesz. film ten nie jest filipem co z konopii wyskoczył, lecz wywodzi się z czegoś dosyć kultowego w pewnych kręgach w usa. u nas takim odpowiednikiem jest nowy pompon [http://www.nowypompon.pl/]. więc jaki film może nakręcić gazeta, która wymyśla absurdalne wiadomości jak nie nagraniem dziennika telewizyjnego w tej samej konwencji, będącego jednocześnie [to ten krótki wątek filmu] krytyką mediów korporacyjnych. 10/10