Heathcliff jest tylko jeden i jest to Ralph Fiennes w ekranizacji 1992r plus w starej ekranizacji cudowna muzyka... Tu natomiast widać silenie się na oryginalność a z pod masy zabiegów pseudo artystycznego zacięcia wygląda blady duch autorki Brontë i załamuje ręce .Nieee.......................... i tyle.