Po obejrzeniu zapowiedzi to chyba nie będą wichrowe wzgórza tylko jakieś softporno z elektroniczną muzyką w tle. Autor tego ,,dzieła" chyba tworzył je na prochach.
Zobaczyłam to w kinie. Serio? Potrzeba kolejnego romansidła w stylistyce softporno? I jeszcze z komentarzem, że w walentynki...