PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=557897}

Wiecznie żywy

Warm Bodies
6,4 71 749
ocen
6,4 10 1 71749
5,9 9
ocen krytyków
Wiecznie żywy
powrót do forum filmu Wiecznie żywy

5/10

ocenił(a) film na 5

Film nie jest jakiś okropny, choć przyznam, że było kilka fajnych momentów, ale przez większość czasu o mało nie zasnąłem. Jest to nowoczesna adaptacja Romeo i Julii, tylko, że jest to zakamuflowane i nie każdy chyba się zorientował. Główny zombiak nie potrafił wymienić swojego imienia i kazał nazywać siebie "Rrrrr" - czyli wiadomo, że chodzi o Romeo, a z kolei dziewczyna z głównej roli miała na imię Julie. Wniosek więc jest prosty... W filmie jest dużo głupot, które rażą fanów filmów o zombie np. że zombiaki wyglądały jak zwyczajni ludzie, którzy mieli tylko brudne ubrania i chodzili jak pijani. Brak jakiegoś gore, krwi czy paskudztw. Poza tym mówiły i zamieniały się w ludzi pod wpływem miłości. Poza tym żyli jakby własnym życiem i zamiast się szwendać i gryźć ludzi to pracowali jak normalni ludzie i mieli swoje domy. Tego już nie dałem rady przełknąć... ehhh...
Akcja filmu dzieje się w dwóch miejscach - na terenie zakażonym przez zombie oraz w zamurowanej wysokim murem bazie ludzi (coś w stylu jak było w "Ziemia żywych trupów"). Najciekawsza rzecz w tym filmie to szkieletory, które były lepsze i ciekawsze niż zombie. I o wiele lepszy byłby film gdyby ludzie walczyli z tymi szkieletorami (czyli zaawansowanymi zombie) niż z tymi pseudo zombie z bijącymi sercami. Wygląd szkieletorów bardzo mi się podobał, mimo że byli zrobieni w CGI.
W niektórych scenach filmu pojawiają się stare utwory muzyczne z lat 80 i 90, ale niestety te, które są w całości to nieznane mi zupełnie piosenki (choć wiadomo, że są z lat 80/90), a te, które były znane (bodajże był jeden kawałek Scorpions) pojawiają się na kilka/kilkanaście sekund i... koniec.
Film jest do przełknięcia ale tylko max. na 1 raz. Dałem ocenę 5/10, bo ilość głupot czasami przytłaczała. Film oglądałem z dziewczyną, którą zafascynował wątek romantyczny (nie dziwię się) i oceniła ten film na 7/10. To piszę tak dla porównania kto ma jakie podejście do tego filmu. Fani zombie raczej będą zawiedzeni, ale niektóre momenty są ciekawe (np. szkieletory, baza ludzi), ale fani romansów i filmów miłosnych - usatysfakcjonowani.

ocenił(a) film na 6
Axel

Kwestia rozczarowania wynika z tego, że to nie jest tak naprawdę film o zombie, tylko o wyobcowaniu i samotności. Co do całości realiów, film powinien być otagowany nie jako "horror" (nie wiem, jaki idiota tak go otagował"), a "surrealistyczny". No i słowo absurd też ma w nim dużo do powiedzenia. Dlatego, tak jak nienawidzę stwierdzenia "nie zrozumiałeś tego filmu", tak tutaj muszę chyba go użyć, bo ewidentnie po tym, co napisałeś (chociażby tego, że brakuje Ci gore albo że nie dałeś rady przełknąć tego, że zombiaki miały swoje własne domy - to właśnie absurdalne elementy, które nie zostały tam wrzucone jako nieprawidłowość i głupota, tylko celowo, o głupocie można by pisać wtedy, gdyby film pretendował do bycia typowym filmem o zombie), nie załapałeś intencji i przesłania.

ocenił(a) film na 5
Hydeist

Nie obchodzi mnie żadna intencja i przesłanie. Jeśli twórcy osadzają akcję w świecie zombie, to jest to normalna głupota. To tak jakby osadzić akcję miłosną w realiach gdzie piękna kobieta zakochuje się w małpie z dżungli.

ocenił(a) film na 6
Axel

Dlatego, tak jak napisałam, surrealizm i absurd są Ci najwyraźniej obce. Szkoda tylko psuć ocenę filmu, skoro się go oceniło posługując się błędnymi przesłankami.

ocenił(a) film na 5
Hydeist

Nie są obce. I nie psuję oceny filmu, tylko wyrażam moją opinię. Tacy jak ty - są rakiem polskiego Internetu. Zawsze wiecie lepiej i zawsze pouczacie innych, szczególnie na filmwebie, że ich ocena jest błędna i niesłuszna. Może po prostu zajmij się własnym życiem, zamiast dyrygować innymi, co?

ocenił(a) film na 6
Axel

Zazwyczaj jestem od tego, co piszesz daleka i jak już pisałam, nie lubię stwierdzenia, że ktoś filmu nie zrozumiał, ale trudno nie wtrącić swoich trzech groszy w takiej sytuacji. Ocenianie filmu, który tylko jako tło ma realia zombie, a od początku wiadomo, że jest to historia miłosna, jako niesatysfakcjonującego dla miłośników zombie jest po prostu głupotą. Gdyby film faktycznie był reklamowany jako film o zombie, fakt, ocena słuszna, a nawet i na mniej by zasługiwał. Ale to nie był typowy film o zombie. I dzięki za troskę, ale moje życie ma się dobrze ;)

ocenił(a) film na 8
Axel

Surrealizm polega na tym - ktos celowo namaluje pejzaz z niebieskimi drzewami, czarnymi kwiatami, zielonym niebem i czerwonym sloncem. Tacy jak ja czy Hydeist to zrozumiemy, ze tak musialo byc (i wtedy stwierdzimy czy nam sie taka zmiana podoba czy nie) a tacy jak ty nazwa to "glupota" , bo brak wam wyobrazni. Film to rodzaj sztuki, nie musi zawierac tych samych elementow co tysiace innych podobnych filmow. Cos jak wampiry - to ze w setkach filmow o wampirach slonce zmienia wampira w popiol, w Zmierzchu powodowalo, ze wampir polyskiwal jak posypany brokatem. Nam moze sie to nie podobac, ale jesli taki byl celowy zamysl, nie mozna oceniac tego jako blad. A ty tak robisz.

Wiec nie my jestesmy rakiem internetu, lecz takie jak ty - osoby nie rozumiejace metafor, sztuki, ktorzy by wszystko sprowadzili do tego samego jednego utartego schematu, nie dopuszczajac do powiewu swiezosci.

Jak np w filmie Mordercza Opona - jedni ludzie docenia ironie w tym filmie, a inni skupia sie na nielogicznosci, no bo jak to opona zabija ludzi?

Zycie jest czarnobiale, tylko wyobraznia, sztuka pozwala spojrzec na to samo inaczej niz zwykle, ale po co to robic, skoro to nie jest "jedyne sluszne" spojrzenie? - Typowy sposob myslenia niezbyt inteligentnych ludzi.

ocenił(a) film na 9
Hydeist

Amen

ocenił(a) film na 6
Axel

Twierdzenie, że coś jest głupotą tylko dlatego, że nie jest zgodne z Twoim wyobrażeniem, jest... głupie. Zombie to twór fikcyjny, więc istnieje duże pole do interpretacji. Tak, nie musi być to zlepek ochlapów mięcha z flakami na wierzchu i siekierą w plecach. No chyba że spotykasz jakieś na ulicy i wiesz, jak wyglądają i jak się zachowują...
Oczywiście, wrzucanie tego filmu do worka z horrorami, to duże nieporozumienie, gdyż jest to typowa komedia romatyczna.

ocenił(a) film na 5
Axel

+1

Jestem fanem filmów o zombie i 5/10 to idealna dla tego filmu ocena. Reżyser stworzył dzieło na swój sposób przełomowe, jednak obdarcie filmu z konwencji "typowego zombiaka" spowodowało, że film stracił na charakterze. Sam pomysł nie obroni filmu, jak jest pozbawiony "tego czegoś". Obejrzałem raz, po roku przypadkowo sobie o tym filmie przypomniałem. Dla przykładu film "30 dni później" pamiętam do tej pory, gdyż był to film nakręcony z pomysłem, a sam reżyser doskonale wiedział co chce osiągnąć. Tutaj jakby się wahał między nakręceniem filmu o zombich, a zwykłym romansidłem dla gimnazjalistek. I efekty widać.

Dla fanów zombie odradzam oglądania tego filmu, za to fanom wątków miłosnych(szczególnie tych nietypowych) pewnie się spodoba. Jednak muszę stwierdzić, że ani to straszne, ani zabawne, ani wzruszające. Tylko przyjemne. TYLKO...

ocenił(a) film na 5
Pavolvo

mały błąd: chodziło mi film o "28 dni później" :)

ocenił(a) film na 5
Pavolvo

Jasne, film nie jest dla fanów zombi, one robią tu tylko za tło przecież. Film ma banalne przesłanie- miłość i tolerancja odmienności lekiem na całe zło. Tu akurat reżyser wpadł na 'genialny' pomysł, by złem była zombiakowatość, ale to mogłaby być dowolna np. choroba, po której ludzie by się jakoś zmieniali. Jak dla mnie nie zasługuje na więcej niż 6, dałabym 5,5 gdyby było można.
P.S. do założyciela tematu- myślę, że po scenie balkonowej nikt nie miał wątpliwości jak główny bohater ma na imię.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones