Obejrzałam wczoraj i uważam, że świetny. Czegoś takiego jeszcze nie było - miłość pomiędzy
człowiekiem i... zombie! Dotąd nikt nie pokazał nam świata zombie z ich perspektywy. Zapewne
spodoba się wielu ludziom z uwagi na przemieszanie różnych typów filmu, o czym świadczy to,
iż pojawia się:
- humor (szczypta komedii)
- akcja (coś z sensacyjnego)
- wątek romantyczny (rodem z romansidła)
- uczucie skazane na porażkę (jak to w dramatach bywa)
- wszystko co nie z tego świata (czyli niezastąpione fantasy i since fiction)
W dodatku, dla ludzi strachliwych, jest to taki miły horrorek.
Nawet z uwagi, że ja osobiście nie cierpię romansideł, raczej nudzą mnie dramaty i nie lubię
horrorów, ten film okazał się, wg. mnie, naprawdę fajny. Zdecydowanie polecam ;)