może to smieszna ,ale na koniec nie mogłam powstrzymaż się od łez...
śliczny film i Mel też:P
Też się popłakałem na koniec. To tylko świadczy jak świetny jest ten film i jakie wzbudza emocje.Naprawdę bardzo wzruszający.
mam identyczne odczucia. płakałam na sam koniec. poza tym uważam że Gibson jest seksowny w tym filmie.
a ja właśnie jestem po seansie The BEaVER, gdzie można zobaczyć jak Gibson faktycznie wygląda "na starość". imho lepiej, choć w realu nie ma jeszcze tylu lat co bohater FY
Mnie o dziwo nie wzruszył wcale. Momentami zbyt melancholijny i szkoda, że nie doszło do spotkania z Finley'em, gdzie dowiedzielibyśmy się czegoś ciekawego na temat tego, co działo się przez te lata i tym podobne. Mimo wszystko film jak najbardziej na nudny wieczór.