Nic wspólnego z wiedźminem nie ma, dylematy moralne rozdmuchane i niedorzeczne. Szczytem tej głupoty już jest jak tego zmutowanego, poliformującego lisa Vesemir puszcza wolno bo mu inna postać mówi że ,,ona się na to nie pisała". Mimo że to właśnie ONA zalała całe Kaer Moren setkami potworów.
Widać zrobiła to bo nie chciała.
Film jest głupi ale trzyma tempo i przyjemnie sie go ogląda więc jeśli oczekujecie przyjemnego seansu to się nie zawiedziecie. Sensu i morału w tym co kot napłakał a książkowy purysta poczuje się jakby go reżyser dotknął w sposób za który daje sie wyroki na lata ale hej, poza tym naprawdę spoko.
Choreografia i dynamika scen super.