Świetne zdjecia,ogladajac film, mysli mi przepływały przez głowe, niekoniecznie zwiazane z filmem..., ale zastanawiałam sie tez nad tym jak rózne są przyczyny wstępowania młodych ludzi do zakonu/klasztoru. Czy ciężej maja kobiety,czy mężczyźni? Jak mocna musi być wiara aby wyrzec się wszystkiego,co znasz,moze kochasz.Sama nie wiem,ja bym chyba nie potrafiła. Siedzac wczoraj w "pełnym kinie" zauważyłam,że długo po rozpoczęciu sie seansu nie zapada całkowita cisza - to taka mała dygresja nie zwiazana z filmem, chociaż zauważona dopiero na tym filmie.
Na początku byłem troche zirytowany tym co widziałem . Potem jednak poczułem ten klimat i spodobało mi się.....ale nadal jestem przerażony tym jak wiele ci faceci poświęcili i podziwiam ich oddanie Bogu . Strasznie mnie bolało "siedzenie"...ten film mógłby być choć troche któtszy .Uzmysławia siłę powołania i te zdjęcia.