Dlaczego w scenach walki z tym filmie słychać IDENTYCZNIE odgłosy okrzyków Bruce'a Lee jakie było także słychać w filmie "Wejście smoka"? Jak to było z tym, że te okrzyki w identycznej formie, tylko w innych momentach pojawiły się w obu filmach?
Bo jakiś idiota podłożył te głosy w miejscach, gdzie kompletnie nie pasowały w tym filmie. W "Wejściu smoka" jest to poprawione.
Oryginał pokazany w Hong Kongu miał trochę inne okrzyki niż te które przeszły do historii a wersje na USA i na Europę w ogóle nie miały okrzyków bo uznawano je wtedy za głupie. Wejście Smoka zrobiło furorę na Zachodzie. Krzyki się przyjęły, a że te okrzyki były inne niż te w oryginałach, bo zdecydowanie bardziej dopracowane to jakiś dźwiękowiec postanowił podłożyć takie w innych filmach z Bruce'm Lee. Jak wiadomo Bruce'a nie mógł ściągnąć zza grobu, więc przemontował tamte i dodał w innych miejscach. Aha zauważ, że nie tylko te jego ałaaaaaa adziaaaaaaaaaa brzmią tak samo. Nawet dźwięki uderzeń są identyczne chociaż w innych miejscach.
Właśnie na TV4 leci wersja z lat dziewięćdziesiątych z tymi odgłosami, z lekko zmienionym finałem i muzyką Pink Floyd w tle. Oglądam, ale chyba nie dotrwam do końca przez te reklamy. Spać się chce hehe ide zaraz spać. Pozdrawiam.
Wstyd, że pozwolono na taki zabieg. Bruce nigdy by nie pozwolił na taką profanację swoich filmów. Gdyby żył, dźwiękowiec-idiota zaliczyłby od niego kopa ;D
http://www.youtube.com/watch?v=cScJZqKpMq4
Może tak, może nie. Fakt jest taki, że jedne i drugie odgłosy były zrobione przez Bruce'a Lee. Może Lee nie spodobałby się ich montaż w pozostałych filmach i gdyby żył poprawiłby je po swojemu. W "Wejściu Smoka" sam przecież dobierał dźwięki do poszczególnych scen. Ja już się przyzwyczaiłem się do odgłosów z "Wejścia Smoka: w "Wielkim Szefie". Odgłosy są zdecydowanie lepiej nagrane. Bardziej naturalne, niż te zrobione przez Chińczyków bez udziału ekspertów z Hollywood. Ich wadą jest to, że Lee nie miał wpływu na ich montaż. No i gdy się ogląda "Wielkiego Szefa", "Wściekłe Pięści", czy "Drogę Smoka" ma się przed oczami poszczególne sceny z "Wejścia Smoka" co może trochę rozpraszać tzw. fanatyków, którzy wiedzą dokładnie co, gdzie i jak. Poza tym jest ok.
Właśnie o to mi chodziło, taki montaż to jak podkładanie dialogów za pomocą IVONY. Ty się przyzwyczaiłeś, a ja nie mogę. To wyraźnie słychać, że głosy nie są naturalnie podłożone i czasem to wygląda groteskowo, nie pasuje do sceny. Cóż, pozostaje mi poszukać oryginałów, wiesz może, _mosquito_ jak je można zdobyć ?