A mi jest go szkoda. On i Margaret zrobili dokładnie to samo, popełnili oszustwo na skalę światową i dorobili się fortuny. On jednak został znienawidzony przez świat i stał się bankrutem a z niej zrobiono gwiazdę i została milionerką. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to ona miała talent a on nie, ale mimo wszystko uważam, że znacznej mierze to on stał za jej sukcesem - miał temperament i charyzmę, potrafił ludziom wciskać kit. Ona nie miała siły przebicia i bez niego, nie osiągnęłaby tyle, co ma teraz.