Lol, kolejny fanboy. Większość aktorów równie dobrze zagrałaby tę rolę, nie ma w niej nic wybitnego. Jeszcze przed premierą robią z tego filmu taki hype, żeby później każdy widział w nim arcydzieło, no bo przecież od roku wszyscy tak mówili, więc nie może być inaczej. To jak z jakimś daniem w restauracji, wszyscy mówią, że jest najlepsze ever, i idziesz je zjeść z nastawieniem, że będzie to wspaniała uczta. Później jedząc je okazuje się, że jest po prostu ok, nic wybitnego, no ale jak ktoś się spyta "i jak było, smakowało świetnie co nie?", to odpowiesz "no pewnie że tak, było wyśmienite!", no bo skoro wszyscy ci tak wcześniej wbijali do łba, to głupio teraz sprawić zawód mówiąc, że to jednak nic specjalnego.
Dałeś 10 Top Gun Maverick i śmiesz mnie pouczać?? Na drzewo dziecko. Już po twoich odzywkach typu hipe widzę, że chodziłem do kina na dobre filmy jak twój stary wołał ZORRO na księdza.
Oceniam filmy pod kątem gatunku. Jako film akcji Top Gun to 10/10. Wieloryb jako dramat będzie po prostu dobry. Nic nowego, przełomowego czy szokującego. Dramat jakich co roku kilka w kinie. "Requiem dla snu" to to nie jest, ale nakręcają na ten film taki marketing, żeby każdy przed zobaczeniem uznał to za "arcydzieło" i krzyczał "Oscar dla Brandona". Jesteś tego najlepszym przykładem ;)