zostaje w głowie na długo. Rzadko takie filmy są po których wychodzę z domu i idę przed siebie, żeby rozchodzić to co miałem okazję zobaczyć. Dzieje się tutaj aż za dużo. Emocje buzują na wielu szczeblach. Wielki, dosłownie i w przenośni dramat jednego człowieka, który rozrasta się i wciąga innych, bo wyciągane z przeszłości informacje odsłaniają krok po kroku kolejne ludzkie dramaty. Dobrze, że się źle kończy bo zawsze to dla mnie na in plus. Fraser genialny, Aronofsky wielki! Warto!!!