Polecam dla tych którzy idą do kina z ciekawością, bez oczekiwań.
Film do odbioru na paru płaszczyznach, nie dosłowny...i przynajmniej u mnie włączający reflekje.
Jest w nim i nadzieja, i beznadziejność, i rezygnacja/poddanie się...ale i walka o coś, i złość/nienawiść, i miłość.
Czuć smród i ból, ale i współczucie i dobro...
"Żaden człowiek w gruncie rzeczy nie jest obojętny..."...
Nikt nie jest tak dobry jak myśli ani tak zły/beznadziejny jak myśli...
Dobry film...gorąco polecam.