Jak uważacie, który film ukazuje lepiej jaką fikcją jest ONZ i jakie są prawdziwe intencje bogatego zachodu w krajach trzeciego świata ?
"Wierny ogrodnik"
widziałam oba te filmy w przeciagu tygodnia, takie mam wrażenie ze w "hotelu" jest zaledwie muśniecie - gdzieś z oddali, takie strachliwe i nieśmiałe tego obudnego wyrachowanego światka "dobroczyńców niosących pokój narodom". takie zaledwie tło, tomy - widzowie sobie reszte dopowiadamy.
Hotel Ruanda ukazuje dużo lepiej jaką fikcją jest ONZ, natomiast w Wiernym Ogrodniku jest bardzo dobrze pokazane, że dla Zachodu w Afryce liczy się tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa...