Typowe męskie kino akcji klasy B. Banalna fabuła jest pretekstem do całkiem niezłych scen akcji, głównie strzelanin. Trochę szkoda, że finalnego starcia Feng Lenga z "Kocurem". Skrzyżowanie pieści Jing Wu z Scottem Adkinsem powinno zaowocować świetną walką, a takiej nie było. Mimo iż film do najlepszych produkcji akcji nie należy może być miłą odskocznią od współczesnego kina superbohaterskiego.