Zawiodłem się na tym filmie.
Świetne zdjęcia, dobra obsada, nienajgorszy scenariusz.
Niestety spartolili jedną ważną rzecz, postać samego wilkołaka.
Jest kiepsko, gościu biega przebrany w gumowy kostium, przypominający filmy z lat 70-tych.
Nie dość, że słabo to wygląda, to jeszcze samo jego poruszanie wygląda jak zachowanie
goryla, przez co bliżej temu filmowi do Planety Małp aniżeli do horroru opwiadającego o
przemianie człowieka w bestię.
Według mnie powinni byli stworzyć wilkołaka na komputerach, poddać go płynnej i szybkiej
animacji i co ważne zmienić jego wygląd w taki sposób aby był przerażający,straszny i
niesamowicie mroczny dla widza.
A tak mamy człowieka przebranego za małpę, biegającego tu i ówdzie, gdy tak to
oglądałem, aż śmiać mi się chciało.
Szkoda, że pod pachami się jeszcze nie zaczął drapać ;-)
Słabiutko, oj słabiutko.
Za mało wilkołaka w filmie o wilkołaku.
Moja ocena 5/10 (głównie za rewelacyjne zdjęcia)