Trochę dziwny film. Wizualnie i muzycznie kopiuje na potęgę "Draculę" Coppoli a mimo to ogląda się bez zażenowania, no chyba że dają jakieś smęty. Film jest krwawy i brutalny, a historia rodu Talbotów może wciągnąć. Zamiast Hopkinsa mógłby być Nicholson, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Ogólnie główni aktorzy zagrali dobrze poza Emily. Ładna laska a rolę dostała tak drętwą że strach.