No powiem szczerze, że zszokował mnie film. Pod takim względem że nie jestem pasjonatem nowych filmów - idą w jak najlepsze efekty i tracą na fabule, oraz ciekawie stworzonej projekcji - i tegoż spodziewałem się po Wilkołaku - cóż projekcja 2010.
A jednak film nie był taki kiepski. Spodziewałem się straty tej "godziny" a jednak oglądało się ciekawie i na pewno jeszcze do niego wrócę.
jak dla mnie film tak 7/10
Gdyby nie ta poroniona końcówka, walka wilkołaków, mogło być lepiej.
Sam wilkołak przedstawiony ciekawie. Przynajmniej nie taki "wiotki" jak hmm w Dog Soldier ;D
ale również nie taki super jak w VAN HELSING. tam chyba był najlepszy wilkołak i najlepiej pokazana przemiana.
Zgadza się, mnie również ten film pozytywnie zaskoczył. Postać wilkołaka jak i jego przemiana prezentowały się całkiem przyzwoicie. O ile mógłby mieć większe gabaryty i wyglądać nieco groźniej o tyle do samej przemiany nie mam zastrzeżeń. Zgodzę się co do tego, że lepszego wilkołaka wykreowali twórcy Van Helsinga, ale na tego również nie można narzekać. Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia, charakteryzacja, jak i sama scenografia. Całość tworzy niesamowity mroczny klimat. Mimo wielu plusów film ma też liczne mankamenty. Po pierwsze zakończenie, kóre psuje całość filmu. Jest ono tak poprawne i wpasowujące się w kanony hollywodzkiego kina, że aż mdłe.
[SPOILER] No bo co by było, gdyby w jednej z ostatnich scen za sprawą wilkołaka zginęła pani Blunt? To byłoby takie smutne...ale nie dla mnie. Do ostatnich chwil miałem nadzieję, że Benico rozerwie panią Blunt na strzępy. No ale, wyszło jak zawsze, zwyciężyła miłość i zawiało romansidłem. Kolejnym słabym punktem filmu (jak dla mnie) jest scena walki 2-óch wilkołaków. Wygląda to tak sztucznie. Siłują się ze sobą, rzucają po ścianach, wyrywają sierść i nic z tego. Twórcy mogli przedstawić tę scenę nieco odważniej i zaserwować nam prawdziwą walkę na smierć i zycie z mnóstwem krwi, oraz porządnie przedstawionymi scenami gore, których w tym filmie było jak dla mnie za mało. [KONIEC_SPOILERA]
Dodam, że jak na horror przystało, znajdziemy w tym filmie kilka naprawdę strasznych ujęć. Film jako całośc broni się dzielnie i trochę mi przypomina klimat ze "Sleepy Hollow" Burtona, którego uwielbiam. Zabrakło mi trochę większej ilości dynamicznych ujęć, walk, pościgów, a cała projekcja mogłaby sie skończyć tak jak na wilkołaka przystało to film mógłbym uznać za bardzo dobry, a tak jest tylko dobrze.
7/10