Warto, czy nie. Tak się zastanawiam, bo jeśli to kolejna do bólu żenująca "Superprodukcja" w stylu rozlicznie komentowanego filmu o wampirem i dziewczyną neo. Aha. Jakby się kto interesował. Odpiszcie.
Nie film jest dobry,a niska ocena to wynik trolli.Polecam wyjście do kina na ten film
Każdy go odbiera inaczej.Zauważyłam teraz tendencję do dzielenia sie na grupy ludzi którzy są zachwyceni/ewentualnie którym się jedynie podobał i którzy mieszaja go z błotem.
Moim zdaniem jest to film bardzo dobry.Prosty,ale p to właśnie przypomina stare horrory.Chcesz sie przestraszyć?Odradzam.Ja byłam na tym filmie dla klimatu,no i musze przyznać też ,że dla Del Toro(bardzo niedoceniony aktor,a szkoda).
Niektórym przeszkadza krew i flaki(ale to przecież film o bestii).Podobno zalatuje sztucznością jeśli chodzi o wspomniana krew(fanom Burtona to nie powinno przeszkadzać).
Dla mnie ta produkcja ma bardzo dużego plusa,bo dawno nie oglądałam tak klimatycznego filmu.Ale to moja ocena :)
Pozdrawiam
stare horrory czarnobiałe stawiały na fabułe, tutaj wszystkie ujecia, jakie kolwiek czynności i rozmowy nie zwiazane z wilkołakiem są skrócone i pocięte do minimum - montarzyste i scenarzyste powinno się powiesić za jaja... dialogi są suche, wątek miłosny jest tak głęboki jak w pornosach.
muzyka co 3 minuty jest pompatyczna, heroiczna... nie ma żadnego budowania klimatu, budowania jakiegoś napięcia, straszenie polega tylko na wyskakiwaniu z rogu ekranu i chowaniu się - taka finezja prymitywna.
film warto obejżeć dla zdjęć, scenografi i efektów - ale do kina nie polecam, nie za taką kase.
z zewnatrz nawet daje rade, ale wewnątrz (scenariusz, dialogi, montaż) to jest teledysk MTV żebyś przypadkiem się nie odrobinke nie znudził brakiem akcji...
do samego wyglądu wilkołaka i jego dźwieków też bym się podoczepiał, ale sobie daruję.
A jakie miały być dialogi?Pamiętajmy ,że Lawrence miał żal do ojca(SPOJLER-za śmierć matki i wysłanie do psychiatryka).Miał się do niego odzywać z czułością?Z resztą obaj mieli zacięcie aktorskie,a takim osobom łatwo przychodzi przesada w wypowiadanych słowach.
rany, nie o dialogi miedzy ojcem chodzi, tutaj najważniejszy powinien być wątek miłosny. laska straciła w brutalny sposób swojego męża, wszyscy dookoła opowiadają że został zmasakrowany przez jakąś bestie, przyjeżdża jego brat który był w wariatkowie, ledwo coś gada, dziwnie się zachowuje, ona się nim opiekuje przez kilka dni, moze tylko 2(bo rany szybko mu sie goją), ludzie dookoła giną, brat jeszcze bardziej się dziwnie zachowuje i cedzi jakieś zdania do niej gorzej niż terminator... i ona w jakiś sposób sie w nim zakochuje - to jakaś kpina, nie ma tu logiki, kupy się nie trzymają więzi miedzy-ludzkie.
Cały film opiera się tylko na akcji, efektach specjalnych i wyskakiwaniu stworka przed ekran z głośnym dźwiękiem...
mogli by zrobić z tego tego wilkołaka jakiś mit na początku, że nie wiedzą że to człowiek zmieniający się w człowieka ( a głupie wieśniaki w barze do całej tajemnicy dochodzą przy piwie LOL ), Nie mal od początku filmu wiedzą że srebro go zabija... mogli by chociaż wyjaśnić dlaczego tak się dzieje - no czeski film.
ktoś tam gada, ktoś tam ginie, ale najważniejsze ze jest akcja i głośna muzyka :/
no nadal nie polecam