Polska szkoła filmowa przypomina polską szkołę footballu. Opowiedzenie w sposób prosty, logiczny i zrozumiały pewnej historii przerasta możliwości pana Panka. Chyba, że nie było nic do opowiedzenia. Tylko Pani Stenki żal, szkoda, że zagrała w tym gniocie. No ale "Nigdy w życiu" zdarza się tylko raz w życiu.