Obóz w Gross Rosen został wyzwolony w lutym 1945 roku. Dzieci jadą do sierocińca no, może kilka godzin. I po tych kilku godzinach jest już lato, bo zaraz potem zbierają jagody. Podróżują w czasie? A wystarczyło napisać, że film jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, bez wciskania kitu. Ale widocznie dotacja była na film historyczny...
Szukasz dokumentu to sobie go znajdź np. na Planete. Widziałeś tam napis,że to film dokumentalny?
Widziałam napis Gross Rosen. Jeśli miejsce jest historyczne, to zobowiązuje do rzetelności. Nie trzeba było pisać, że to Gross Rosen, i tyle.
Piszesz o miejscu a czepiasz się czasu. Bardziej mnie drażni że w Zimnej Wojnie główne postacie się nie zmieniają przez 15 lat. Eliksir młodości wynaleźli? A gdybym miał się czepiać to gdzie w Polsce w 1964 r. rosła Kukurydza?
Cóż, rzeczywiście racja, ale wybaczmy ten błąd, bo film na niezłym poziomie i jest wiele gorszych poloników.
Jest pewna koncepcja jeśli przyjmiemy że nie zostały uwolnione z samego Gross Rosen tylko z jednego z podobozów związanych z produkcją wojenną na Śląsku, gdzie takie dzieci były by przydatne przy montowaniu małych części z pomocą swoich rączek siłą rzeczy czasem bardziej przydatnych niż u dorosłych. W razie przeżycia rzezi więźniów z podobozów mogły by zostać wyzwolone nawet i w okolicach kapitulacji Niemiec bo generalnie takie lokacje jak Książ, Czocha, Riese i td. dostały się pod sowiecką okupację dopiero w okolicach kapitulacji Niemiec.
Z kwietnia/maja 1945 dalej kawałek czasu do zbierania owoców w lesie, ale jednak bliżej niż z lutego.
Ale naprawdę, nie chodzi mi o czepianie się szczegółów, tylko o to, że w ramach "wizji artystycznej" autor fałszuje historię. Nie musiał pisać przecież , że to Gross Rosen, jeśli to zwykły horror. Jeżeli napisał, że to ten obóz, to niech trzyma sie faktów, a nie robi widzom wodę z mózgu.
"Syn Szawła" też miał pomylone pory roku, co było spowodowane względami produkcyjnymi. Nie widzę problemu (podobnie oscarowa akademia).
Ale to nie był sam KL Gross-Rosen, tylko podobóz AL Wolfsberg (Włodarz koło Walimia), a w przypadku tego Wikipedia podaje (nie wiem, na ile wiarygodnie, ale biorąc pod uwagę jego umiejscowienie w Górach Sowich, może jest to możliwe), że funkcjonował on aż do maja 1945. Okej, w maju też nie ma jagód, ale już trochę bardziej się to układa w jakąś sensowną całość.
Inna sprawa, że AL Wolfsberg był obozem męskim, a wśród wyzwoleńców mamy dzieci i to trójkę dziewcząt.
Filmowi można sporo zarzucić, ale akurat tych historycznych nieścisłości bym się czepiał najmniej.