Z wielką przyjemnością obejrzałem ten klasyk gatunku. Świetna rola George,a Sandersa. Patrząc na twarze tych dzieci można było poczuć ten dreszczyk emocji. Polecam.
I to jak można było odczuć! Zwłaszcza spodobała mi się jak zagrał
Martin Stephens (David Zellaby) tego lidera/przywódce tych dzieciaków.;]
Brr... Jak na tamte czasy to było dopiero kino! ;]
Z czarno-białych ekranizacji polecam Ci obejrzeć horror psychologiczny "Palacz zwłok." Jest doskonały.
uwielbiam klimat tego filmu <3
http://gabbiemarie.blogspot.com/2013/10/trick-or-treat-part-ii.html
Surowy, ponadczasowy, sterylnie straszny. Taki był ten film. A muzyka, której było dość mało, która śledziła wydarzenia w filmie dostosowując się w punkt akcji; a jednostajność emocjonalna tych dzieci i ich wtłaczające falę porażającego chłodu do każdej cząstki ciała, do zmysłów, świecące się na srebrno tęczówki oczu? To atrybuty tego obrazu, to coś abstrakcyjnie dobrego! Jak tu nie doceniać "Wioski Przeklętych" jako prekursora horroru z wątkiem Sci-Fi? Po prostu się nie da. Przez film jestem kupiony, i to całym sobą.