Starsza wersja jest lepsza od tej ?? Bo tej nie oglądałem ale zeby byla lepsza od starszej to
niemozliwe :)
(kilka nieszkodliwych spoilerów)
Stara wersja jest niemal w całości lepsza. Mniej w niej brutalności, za to klimat lepszy. To, co Carpenter zrobił lepiej, to sama końcówka - scena w stodole jest bardziej emocjonująca i klimatyczna. Jednak każda wersja w różnych momentach jest wierniejsza powieści. W obu wersjach jest ponadto znacznie mniej dzieci. Nie całkiem potrzebną (choć ciekawą) innowacją było przedstawienie jednego dziecka jako tego bardziej "ludzkiego", acz finałowe ujęcie jest niesamowite. Ponadto w trakcie film Carpentera jest nazbyt dosadny i mocno się wlecze.
Huh,tylko że w starej wersji za dużo przegadane a wydawało mi się,że mniej było akcji.;)
Proste:Początek trochę nużył mnie no ale...to i tak mocny film z klimatem jak i sam remake też był
bardzo dobry,licząc,że tam zakończenie bardziej mi się spodobało,intryguje i można wówczas
zadać sobie pytanie 'a co dalej?',bo przecież jakaś furtkę zostawia...a jakby to rozkminić inaczej.;)
''W obu wersjach jest ponadto znacznie mniej dzieci. Nie całkiem potrzebną (choć ciekawą) innowacją było przedstawienie jednego dziecka jako tego bardziej "ludzkiego", acz finałowe ujęcie jest niesamowite. Ponadto w trakcie film Carpentera jest nazbyt dosadny i mocno się wlecze. ''
Ja nie zamierzam się wykłócać ale na ten temat mocno bym polemizowałam.;)
Motyw z dobrym dzieciakiem wydał się naprawdę interesujący i ciekawy bo przecież nie wiadomo
do końca czy na pewno David był aż taki dobry...zwłaszcza jak kamera 'ujmuje' jego twarz...że, odczułam
jakiś dziwny nie pokój...;) Fakt-faktem obie wersje mi się podobały chodź w drugiej zakończenie
bardziej mnie zaintrygowało a za to chyba Carpenterowi plus jakiś się należy...moim zdaniem.