Dobrą wybrali piosenkę na zakończenie. Dziwne jest nasze życie, jednak Ron Woodrof - zarówno ten prawdziwy (o którym nigdy przed obejrzeniem Dallay Buyer's Club nie słyszałem) jak i ten wykreowany w obecnym filmie - to jedna z tych osób, które pokazały ludziom wokół, że trzeba o to życie walczyć do końca i na wszystkie możliwe sposoby. Czytając opis nie spodziewałem się filmu z tak głębokim, a już na pewno dającym do myślenia przesłaniem.
Ogólnie historia Woodrofa jest ciekawie przedstawiona i nie idzie się nudzić.
Polecam, bo zdecydowanie warto! Zasłużone 7+/10